Ania
namieszała mi w głowie tą nie-pezizą. Moja (na szczęście też ususzona) jest jakaś taka dziwna. Rośnie pod ławką przy ognisku na ziemi gołej i wydeptanej do cna. Czasami jakiś piesek tam zostawi po sobie zapachowy ślad, innym razem spada na to tłuszczyk z kiełbaski, listek laurowy z kociołka.
A grzyb żyje nadal. To, że nie został rozdeptany graniczy z cudem. Jest brązowy w środku. Na początku w ogóle były to jasne kuleczki i dopiero po zbliżeniu do nich okazało się, że będą z nich miseczki. Rosną w stadzie, gęsto jedna przy drugiej, ze dwadzieścia w kupie i jedna drugiej przeszkadza rosnąć. Ma toto conajmniej ze trzy tygodnie i nie jest rozwinięte do końca. Zewnętrzna strona jasna biaława w bąbelki. Trzonu brak. Nie pasuje mi do niczego, do czego mam dostęp, czyli Peziza badia,micropus,repanda,vesiculosa,ammophila,echinospora, z Markowego atlasu też nie.
A tu jeszcze dowiaduję się, że to NIE MUSI być Peziza!