A strzępki są grubościenne? Tak tylko pytam.
#4893
od marca 2010
No dobrze, że wreszcie chociaż rodzaj napisałeś, bo już byłam lekko podkurzona, że nic mi ani mikro ani makro nie mówi:-D A ładne, rzeczywiście :-D
To pomyśl sobie ile ja się nad nią głowiłem. Znalazłem 30 grudnia. Mikroskop pokazał tylko jakieś kuliste podstawki, żadnego zarodnika. Owocnik dla mnie wyglądał na jakąś młodziutką Peniophora. Wstępne oględziny nie pokazały żadnych cystyd ... podejrzane? Też z niczym nie mogłem skojarzyć:( Początkowo myślałem ... pewnie jakaś pasożytnicza Tremella. Dopiero w sobotę, po tygodniu w dojrzewalni ... przełom:) Ukazała swoje oblicze w całej krasie ale nie od razu wpadłem na trop Eichleriella. Dopiero w niedzielę skojarzyłem, że już kiedyś podobny "twór" mikroskopowałem a i tak makro to jak dla mnie ciekawostka:)
- a Ty mi piszesz, że jeden dzień i już się wkurzasz:))
Nadal nie mam pewności co do rozpoznania ale jedno jest pewne: na pewno coś ciekawego:)
Eichleriella tak, co do gatunku mam wątpliwości, bo owocniki są słabo wykształcone, ale stawiam na E. leucophaea (na 90%).
dane do etykiety?
(wypowiedź edytowana przez ramayana 15.maja.2021)
NAZWA: Eichleriella
DATA ZBIORU: 2018,12,30
WOJEWÓDZTWO: podlaskie
POWIAT: białostocki
GMINA: Supraśl
LOKALIZACJA: Puszcza Knyszyńska, Czołnowo
ATPOL: GC-02
SIEDLISKO: fragment lasu liściastego, drzewostan stary, obecnie strefa ochronna grzybów.
SUBSTRAT: liściasty niezidentyfikowany
LICZEBNOŚĆ: kilka owocników
I tu nieco historii
Był to niegdyś jeden z najpiekniejszych zakątków PK. Chociaż obszar niewielki to jednak stare, kilkuset letnie dęby, świerki o pniu około metra średnicy, zachęcały do jego zwiedzania, tym bardziej, że połozony tuż obok parkingu leśnego z wiatą i wyznaczonym miejscu na ognisko. Systematycznie jednak przecinany przez LP aż do 2016 roku kiedy to potężna burza dopełniła dzieła LP i wyłamała znaczną część drzew równiez i na tym terenie. Pozostało niewiele więc pewnie najlepszym rozwiązaniem byłoby ponowne zalesienie. Tu jednak powstał problem, na tym niewielkim kawałku było kilka dębów uznanych za pomniki przyrody. Pomimo, że dęby uległy też wichurze ale jako pomniki przyrody nie mogły byc usunięte. LP wywiozły jednak co się dało, jednak dzięki tym dębom teren obronił się. Kilkusetletnie leżące dęby skutecznie utrudniłyby jakiekolwiek prace. I tak ktoś wpadł na pomysł aby utworzyć strefę ochronną grzybów.