Z gory przepraszam za brak znakow diakrytycznych, ale niestety jestem zmuszony uzywac knoppixa odpalanego z plyty CD, a on ma troche ograniczone mozliwosci...
Wczoraj miala miejsce awaria dysku twardego na moim laptopie - prawdopodobnie uszkodzony zostal jakis wazny sektor i nie dosc, ze system nie chce sie uruchomic, to zadne programy typu backup&recovery tego dysku nie widza... wiec w prosty sposob nie jestem w stanie odzyskac zgromadzonych tam danych.
Na dysku tym znajdowala sie cala dokumentacja fotograficzna moich znalezisk, baza danych do zielnika (cos w stylu cyfrowej kartoteki), album fotograficzny (generalnie wszystko co mi w obiektyw wpadlo, nie tylko grzyby, ponad 2 tys zdjec tam bylo), do tego dane do sprawozdan, materialy zwiazane ze studiami, publikacje itp. - wszystko, co zgromadzilem przez ostatnie 2 lata. W poniedzialek pojade na serwis, ale obawiam sie, ze niewiele pomoga - pewnie zaproponuja format dysku, a na to nie chce sie zgodzic - sami wiecie dlaczego.
Oczywiscie madry inaczej Sebastian nie pomyslal, ze cos takiego moze mu sie przytrafic i nie skopiowal tego na zaden inny nosnik, aby zabezpieczyc sie od nieszczesliwych wypadkow (prawdopodobnie mam na drugim komputerze fotki z 2006, ale musze to sprawdzic, do tego zdjecia z gorskich wycieczek sa na dyskach u znajomych, wiec tyle na pewno uda sie odzyskac).
Dlatego chcialbym wszystkich ostrzec - uczcie sie na bledach innych i zabezpieczajcie dane swoje, bo nie znacie dnia ani godziny...
:-(