2007.06.24 23:42
W zasadzie to z grzybami niemal nic wspólnego nie ma, ale paru entomologów tu zagląda, więc może pomogą :-)
Przy okazji będzie kolejny wątek z serii "dziwne coś znalezione w lesie".
Znalazłem dzisiaj kilka takich małych larw jakiejś muchówki (tak sądzę) - zamieszkiwały gnijące drewno, pokryte warstwą mchu (fotografowałem śluzowce akurat), miały może koło 1-1,2 mm, nie więcej. Pewnie bym nawet nie zwrócił na te robaczki uwagi, gdyby nie to, że miały wściekle pomarańczowy kolor (na fotkach tego tak dobrze nie widać, ale one wręcz "świeciły" podobnie jak np. Powerade, czy tusz z zakreślaczy, ewentualnie podobnie do fluoresceiny, tylko na pomarańczowo). Zastanawiam się, czym jest wytwarzany przez nie barwnik (chemicznie - czy jest to jakiś stosunkowo prosty organiczny barwnik, czy bardziej złożona np. jakieś białko, czy ta substancja wykazuje - a podejrzewam, że tak - fluorescencję itd.). Na razie chcę tylko wiedzieć, czy ktoś zna ten gatunek muchówki, jakby się dało je oznaczyć, to świetnie - jak nie, to spróbuję je trochę podkarmić i wyhodować imago. Trochę mi na tym zależy, bo mogłoby to być fajne zwierzątko labolatoryjne ;-)
Przy okazji będzie kolejny wątek z serii "dziwne coś znalezione w lesie".
Znalazłem dzisiaj kilka takich małych larw jakiejś muchówki (tak sądzę) - zamieszkiwały gnijące drewno, pokryte warstwą mchu (fotografowałem śluzowce akurat), miały może koło 1-1,2 mm, nie więcej. Pewnie bym nawet nie zwrócił na te robaczki uwagi, gdyby nie to, że miały wściekle pomarańczowy kolor (na fotkach tego tak dobrze nie widać, ale one wręcz "świeciły" podobnie jak np. Powerade, czy tusz z zakreślaczy, ewentualnie podobnie do fluoresceiny, tylko na pomarańczowo). Zastanawiam się, czym jest wytwarzany przez nie barwnik (chemicznie - czy jest to jakiś stosunkowo prosty organiczny barwnik, czy bardziej złożona np. jakieś białko, czy ta substancja wykazuje - a podejrzewam, że tak - fluorescencję itd.). Na razie chcę tylko wiedzieć, czy ktoś zna ten gatunek muchówki, jakby się dało je oznaczyć, to świetnie - jak nie, to spróbuję je trochę podkarmić i wyhodować imago. Trochę mi na tym zależy, bo mogłoby to być fajne zwierzątko labolatoryjne ;-)