Zabarwienie kapelusików jakby jej ... ale ja bym rozważył również Psathyrella marcescibilis?
To tylko w ramach rozgrzewki przed sezonem bo i u mnie coś nieco już z nieba spadło. Co prawda "jak ksiądz kropidłem" ale i to już coś:)
W tym przypadku jednak najtrafniej strzela Błażejowy mikroskop ... bez niego to tylko "mniemanologia stosowana" :-)
#5095
od lipca 2005
Dzięki Mirku:-) Mam nadzieję, że Błażej nie odmówi...
A co do opadów - u nas już baaardzo dawno nie spadł porządny deszcz. Wielokrotnie już z nadzieją obserwowałam przemieszczanie się chmur na różnych serwisach pogodowych ale jakoś tak dziwnie się składa, że im bliżej Szczecina, tym bardziej deszcze gdzieś w bok uciekają. Sucho jak pieprz i wszystko tak chrzęści pod stopami, że aż się po lesie nie chce chodzić. Jedynie w dolinach z największymi strumieniami jest ciut wilgotniej.