Problem wzorników kolorów jest bardziej złożony niż by się na początek wydawała.
W ogóle teria kolorów jest złożoną sprawą, łączącą fizykę, różne modele opisu koloru, neurologię/psychologię. Jak ktoś chce polizać zagadnienie to tu jest świetny zbiór (ale nie zaglądaj narazie - idź dalej):
efg's Color Reference Library W mykologii stosuje się dla barw o których pisze Bogusław "Munsell Soil Color Charts" wyd. 2000. Oryginalnie opracowane dla oceny barw gleby. Tak że pokrywa trudne barwy czarny-brąz-ochra i oliwkowe odcienie (procesy glejowe w glebach). Kosztuje to nieco ponad 100USD.
Munsell Soil Color Charts Stosowane jest to np. dla niektórych rodzajów w Flora Agaricina Neerlandica lub w monografii Psathyrella Waveren'a.
Bardziej uniwersalne wzorniki też są opracowane przez Munsell:
Books of Color.
To drogie zabawki jeśli używać tych na profesjonalnym poziomie. Biblioteczka jak można sprawdzić to znacznie ponad 1000USD.
Są też podobne wzorniki w poligrafii, dostosowane do jej potrzeb (np. Pantone). Ale to już nie jest tak bardzo Pro :) jak wzroniki Munsell'a.
Percepcja koloru jest b. złożoną sprawą (pierwszy link w tym rozdziale) np. zależy od faktury powierzchni, np. czy gładka czy matowa, itd.
Dlatego są osobne wzorniki dla powierzchni gładkich i matowych.
Poniżej jest jeden z bardziej spektakularnych przykładów jak bardzo percepcja barwy (tu jednego z jej składników jasności, zależy od otoczenia):
Barwa pól A i B szachownicy jest
jednakowa!
Dowód (można też samemu zmierzyć pod programem graficznym co zrobiłem (RGB tych pól to 107,107,107). To i inne złudzenia percepcyjne z fachowymi wyjaśnieniami można znaleźć tu:
Edward H. Adelson - wybrać Illusions and Demos W praktyce w pracach naukowych o charekterze monografii warto stosować wyżej wymienione wzorniki barw, bo obiektywizują diagnozy i najlepsi je stosują.
W praktyce amatorskiej poprzeczka (kosztowo, logistycznie) jest ustawiona chyba zbyt wysoko i pozostaje się przy opisowych, siłą rzeczy dość ogólnych i b. mało obiektywnych określeniach.