Las opuściliśmy w okolicy, gdzie ulica Wrzosowa staję się ścieżką na jego skraju.



Ruszam ku północy ścieżką biegnącą na wschód od zwartej zabudowy.





W okolicy dominują trzcinnik piaskowy - Calamagrostis epigeios oraz nawłoć kanadyjska - Solidago canadensis. Są też trawy wskazujące na to, że teren bywa podmokły.





Tym nie mniej zabudowa wyraźnie przesuwa się w tym kierunku.





O tym, że teren jest podmokły można przekonać się, śledząc mapy. Poza tym widać drzewostan z dominacją olszy czarnej - Alnus glutinosa.



To dzieje się w rejonie ulicy Jesionowej.





Ta w końcu dochodzi do ulicy Olszynowej. Mozna powiedzieć, że w tym przypadku nazewnictwo ulic jest zgodne z warunkami siedliskowymi.



Teraz idziemy ulicą Marii Skłodowskiej Curie.





Przekroczyliśmy ulicę Topolową, zmierzamy do doliny Chechła. Po drodze mijamy przyszłą Kasztelanię.





Schodzimy na ulicę Cicha.



Teraz wybieramy ścieżkę, która doprowadzi nas ku podstawie skarpy po której biegnie obwodnica.





Zbliżając się do rzeki mijamy jej starorzecza.



Spoglądamy za siebie. Widać szpital powiatowy.



Ruszamy przed siebie z biegiem rzeki.







Zbliżamy się do przeprawy.



Przeprawiamy się na prawy brzeg. W tym momencie opuszczamy Kościelec.





Teraz idziemy poprzez las zwany Łazienki. Mijamy zamarznięte zbiorniki. Oto mały staw.



Oto duży staw.





Oto średni staw.



Teraz idziemy po czymś w rodzaju grobli. Tutaj biegnie kolektor ścieków.



Zmierzamy ku Luszówce.





Na jej lewym brzegu znajdujemy sporo wszelakiego dobra.



Przeprawiamy się na prawy brzeg.



Wkraczamy w zabudowę Osiedla Niepodległości i na tym kończymy pstrykanie.



(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 12.czerwca.2018)