Po opuszczeniu lochów poszliśmy dalej, nie pstrykając ponieważ niczego interesującego nie było. Tak doszliśmy do ulicy Krakowskiej w Pile Kościeleckiej.
Tytułowa Babia Góra znajduje się w lesie po prawej stronie drogi. Bywaliśmy tutaj kilka razy.
Zanim tam poszliśmy obejrzeliśmy zamarznięty zbiornik w lesie po lewej stronie drogi.
Idziemy dalej.
Początek drogi prowadzącej na szczyt Babiej góry jest bardzo nieczytelny. Należy go poszukiwać w odległości około 100 m na zachód od skrzyżowania z ulicą Graniczną.
Potem idzie się pod górę łagodnym obniżeniem.
Zbliżamy się do szczytu.
Widać szczyt interesującego nas wzniesienia. Cóż, każdy ma taką Babią Górę na jaką go stać.
Jesteśmy na szczycie.
Są tutaj niewielkie skałki.
Na korze tutejszych dębów czerwonych - Quercus rubra zauważyłem porosty.
Schodzimy. Mijamy kolejny obiekt nowej inicjatywy turystycznej.
Tutaj w lesie dominuje dąb czerwony - Quercus rubra.
Za chwilę wejdziemy w bór bardzo mieszany.
Zanim ruszyliśmy dalej zerkamy za siebie.