Storczyk(?) w południowej Rumunii.
Trudno rozpoznać z tego zdjęcia, ale to chyba nie jest storczyk, lecz raczej jakaś zaraza (Orobanche)
No właśnie, to wina kompresji i zmniejszenia, w oryginalnym rozmiarze dobrze to widać.
To trzeba zrobić tzw. crop, czyli wycinek - zamieścić tylko to co jest ważne dla rozpoznania rośliny. Przy zmniejszaniu obraz zawsze traci na ostrości, więc trzeba go podostrzyć, a plik w tych rozmiarach można spokojnie skompresować tak by nie stracić wiele na jakości a nie miał zbyt dużej objętości.
#289
od listopada 2006
Super by było, jeśli udałoby Ci się zaprezentować wykadrowane detale. Zdecydowanie łatwiej oznacza się takie znaleziska. I rzeczywiście to może być Orobanche. Być może jakieś ciekawsze znalezisko. Sam próbuję w Polsce namierzyć podczas poszukiwań grzybów jakieś okazy.
(wypowiedź edytowana przez Grzybiorz 12.czerwca.2007)
Przejrzałam Internet, wygląda mi to faktycznie na zarazę, Orobanche gracilis. Czy to jest jadowite? Pisałam w poprzednim wątku o solidnym poparzeniu przez roślinę, jest możliwe, by ta zaraza była taką zarazą?
Roślina na zdjęciu z całą pewnością nalezy do rodzaju Orobanche (zaraza) i jest to najprawdopodobniej Orobanche alba. Czy jest jadowite, to solidnie wątpię. Setki razy dotykałam przeróżne gatunki z tego rodzaju i nic się nie działo, literatura od wieków nie podaje także takowych informacji o możliwych poparzeniach przez te gatunki. Orobanche nie parzą, lecz pasożytują na różnych gatunkach roślin, głównie z rodziny motylkowatych, złożonych, marzanowatych czy wargowych. Nazwa Orobanche pochodzi zapewne z greki oznaczając "dusić roślinę motylkowatą", lub coś koło tego. W inych krajach, zwłaszcza w Ameryce powodują ogromne szkody w uprawach, np. słoneczników, marchwii, tytoniu itp.
Za poparzenie mógłby być winny jak najbardziej dyptam jesionolistny.