Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
2018-03-15 Chrzanów - pomiędzy ulicą Śląską a autostradą - część 3
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2018 «

#16254
od września 2006

2018.06.05 08:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Idę dalej. Aby dwa razy tą samą drogą nie przechodzić wybrałem tradycyjnie uczęszczaną ścieżkę biegnącą na południe poczynając od zachodniej strony pagórka. Oczywiście teraz jestem jeszcze blisko autostrady.



Dotarłem do silnie przyciętych krzewów. Tutaj trzeba skręcić na południe.



Okazało się, że bliżej nieznany brutal tak niecnie potraktował wierzby iwy - Salix caprea. Dzięki temu zaopatrzyłem się w sporą ilość surowca niezbędnego do wyrobu palm wielkanocnych.





Teraz zdecydowanie ruszam na południe. Oto samotna brzoza brodawkowata - Betula pendula na tle zarośli śliwy tarniny - Prunus spinosa.



Teraz droga na południe jest wąskim traktem wijącym się pomiędzy śliwą tarnina - Prunus spinosa. Z traw dominuje tutaj trzcinnik piaskowy - Calamagrostis epigeios. Lokalnie zaznacza się przewaga nawłoci kanadyjskiej - Solidago canadensis.







Teraz pokonałem pierwsze 100 metrów. Na prawo od ścieżki pojawiła się nowa droga.



Droga biegnąca na południe także staje się szersza.



W tej okolicy w zaroślach odkryłem omszałe ruiny domu.





Wszedłem na pokoje.





Na koronie muru zauważyłem zęboroga purpurowego - Ceratodon purpureus.



Oto ostatnie spojrzenie na wnętrze.



A w pobliskich krzakach było to.



Idę dalej.





Za chwilę przekroczę linię przesyłową.



W tej okolicy otwarte przestrzenie opanowała nawłoć kanadyjska - Solidago canadensis.



Krzaki dla odmiany są opanowane przez coś takiego.



Przechodzę pod napowietrznym skrzyżowaniem. Pokonałem większą część trasy.



A w krzakach bez większych zmian.





Widać zabudowę Chrzanowa.



Teraz na odłogowanym polu znajduję takie skupisko jeżyny popielicy - Rubus caesius.





Przecinam kolejną linię przesyłową.



Teraz zdecydowanie skręcam w lewo.



Mijam silnie przycinaną sosnę zwyczajną - Pinus sylvestris.



Mijam ruiny.



Mijam omszałe gruzowisko.



Zbliżam się do kresu spaceru. Na tym skończyłem pstrykanie.

« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2018 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji