Na zakończenie tego objazdu wybraliśmy się do Sosnowca. Poniekąd po drodze było. Zaczynamy od rosyjskiej części Trójkąta Trzech Cesarzy. Udało nam się podjechać bardzo blisko wałów przeciwpowodziowych mających poskromić Czarną oraz Białą Przemszę.
Jesteśmy na wale. Z góry widać mosty oraz obelisk.
Oto obelisk z bliska.
Teraz pod nogami mamy najdalszy w tej okolicy skrawek byłej Rosji.
Stąd zerkamy w górę Czarnej Przemszy.
Teraz zerkamy w górę Białej Przemszy.
Teraz patrzymy na moment rodzenia się Przemszy jako takiej. Czarna, będąca po prawej stronie jest wyraźnie ciemniejsza.
Teraz idziemy w górę Białej Przemszy.
Lokalnie bardzo silnie się kotłuje i dzięki temu zjawisku zasłużyła na swoją nazwę.
I ponownie Czarna Przemsza.
Zaczynamy powrót. Jesteśmy na wale i zerkamy na drzewostan poniżej.
Tutaj dominuje brzoza brodawkowata - Betula pendula.
Była też kwitnąca wierzba iwa - Salix caprea. Oto jej żeńskie kotki.
Poza tym w drzewostanie pojawiają się pojedyncze dęby szypułkowe - Quercus robur oraz sosny zwyczajne - Pinus sylvestris.
I w tym momencie zapragnęliśmy udać się do Sosnowca Zagórza. Zatem zajechaliśmy pod kościół. Tę okolicę nader często odwiedzałem w 2014 roku.
Prawdziwym kościołem jest część biała. Część czerwona to tylko rozbudowane prezbiterium. Tak to zostało zrobione zgodnie z obowiązującym wówczas w Rosji prawem. Świątynia jest pod wezwaniem św. Joachima.
Oto wnętrze kościoła.
Opuszczamy kościół.
Rozpoczynamy zwiedzanie prezbiterium. Nie będę komentować.
Trwały przygotowania do ślubu.
Zerkamy w stronę wejścia.
Oto boczny ołtarz. Ukłon w stronę ówczesnych władz.
Rozglądamy się po wnętrzach.
Zerkamy w górę.
Opuszczamy kościół. Zaczyna się ceremonia.
teraz wchodzimy na teren Parku Mieroszewskich.
Zieleń w runie to czosnek niedźwiedzi - Allium ursinum.
Kwitł także zawilec gajowy - Anemone nemorosa.
A potem ruszyliśmy na spacer. Po drodze pozyskiwaliśmy małe co nieco tej zieleniny.
Zajrzeliśmy także do wnętrza sztucznej groty.
Opuszczamy park. Przypominam, że ta zieleń to tylko czosnek niedźwiedzi - Allium ursinum.
Opuszczamy park zdecydowanie.
A poza tym do kwitnienia szykował się dziki bez czarny - Sambucus nigra.