Jestem na szczycie zachodniego cypla wzniesienia. Pogorzelisko znajduje się z prawej strony.





Kolejny omszały kamień porasta mech z rodzaju Barbula.





Kolejnych gatunków nawet nie typuję. Do wszystkich istnieją suszki.





Zerkam w dół spalonego stoku.





Pomiędzy spaloną ściółką przemieszczała się stonoga.





Ruszam teraz na stok południowy. Dość pogorzeliska, czas na piękne okoliczności przyrody.



Tutaj trafił się kolejny, bardzo ładny mech.







Na martwej gałązce buka pospolitego - Fagus sylvatica wyrasta rozszczepka pospolita - Schizophyllum commune.



Osiągam skraj lasu.



Tutaj zwracam uwagę na fiołek Rivina - Viola Riviniana.





Wychodzę na otwartą przestrzeń.



Pod nogami znajduję krótkosza - Brachytecium albicans.





Jest też przedstawiciel rodzaju Amblystegium.







Teraz najważniejszy jest krwiściąg mniejszy - Sanguisorba minor, któremu towarzyszy przymiotno białe - Erigeron annuus.





Zbliżam się do końca tej wędrówki.



Natrafiam na spory płat kwitnącej pierwiosnki lekarskiej - Primula veris.









Jest już wilczomlecz lancetowaty - Euphorbia esula.



A po wszystkim, stojąc na przystanku, przed powrotem do Chrzanowa spojrzałem na łąki położone na północ od drogi.



(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 22.maja.2018)