Grudzień, jak powszechnie wiadomo to idealny czas na prowadzenie penetracji florystycznych, a szczególnie poszukiwanie roślin chronionych. Z takim zadaniem przyszło mi się zmierzyć tego dnia. Generalnie było to działanie z pogranicza paleobotaniki. Nie było lekko, ale zabrało się materiału na tryptyk. Na szczęście śniegu było mało. Port wyglądał tak.
Nieco dalej od wody teren wyglądał tak.
Bez trudu rozpoznałem marchew zwyczajną - Daucus carota.
Oto dziewanna drobnokwiatowa - Verbascum thapsus.
Z drzew była jakaś topola - Populus oraz sosna zwyczajna - Pinus sylvestris.
Oto kolejna dziewanna drobnokwiatowa - Verbascum thapsus.
Penetrujemy torowisko.
Znajdujemy dziurawiec zwyczajny - Hypericum perforatum.
Krążymy, wszak nie byłem tutaj sam.
Znajdujemy dąb szypułkowy - Quercus robus.
Ponownie zerkamy na wodę.
Są tutaj także rozwalające się budynki.
Oto kolejny widok ogólny.
Na poboczu pojawia się jeżyna popielica - Rubus caesius.
Pojawił się jeszcze chaber nadreński - Centaurea stoebe.
Oto kolejna dziewanna - Verbascum.
Była tez turzyca. Wydaje mi się, że ona ściśniona - Carex contiqua.
Najbardziej zielone były mchy. Tutaj wydaje mi się, że to krótkosz szorstki - Brachytecium rutabulum.
Oto dziki bez czarny - Sambucus nigra.
W załamaniach muru pojawiła się zanokcica skalna - Asplenium truichomanes.
Towarzyszy jej zanokcica murowa - Asplenium ruta-muraria.
Są tutaj porosty skorupiaste. Zapewne Lecanora conizaeoides.
Ponownie spotykamy zanokcicę skalną - Asplenium trichomanes.
Ponownie natrafiamy na dziurawiec zwyczajny - Hypericum perforatum.
To coś uznałem za pszonak drobnokwiatowy - Erysimum cheiranthoides. Były kwiaty.