Ruszam dalej. Wchodzę w tytułową ulicę.
Zerkam na muzeum książąt Czartoryskich.
Zerkam na fasadę kościoła Pijarów.
Schody wraz z detalami architektonicznymi to chrzanowski dolomit diploporowy.
Na barokowe wnętrze mogłem zerknąć z oddali.
Idę dalej. Ponownie muzeum książąt Czartoryskich. Od kilku lat wisi tutaj ta informacja.
Wchodzę w tak zwany Zaułek Czartoryskich.
To miejscowa archiszopka. Antykizowanych rzeźb tak się nie stawia.
Wychodzę na pobliskie planty. Zerkam w Bramę Floriańską.
Spoglądam na bruk pomiędzy nią a Barbakanem.
Pojawia się zieleń.
Rozkwita forsycja pośrednia - Forsythia intermedia.
Zerkam za siebie.
Spoglądam na teatr im. Słowackiego.
Zbliżam się do przejścia pod ulicą Basztową.
Irga pozioma - Cotoneaster horizontalis ledwo się zieleni.
Pod nią zakwitł bluszczyk kurdybanek - Glechoma hederacea.
Cały czas, jak to ma w zwyczaju kwitnie stokrotka pospolita - Bellis perennis.
Opuszczam przejście.
Wchodzę na plac przed galerią i kończę pstrykanie.