Rozpoczynając sobotnią wycieczkę po pierwsze udaliśmy się do kamieniołomu zwanego Morskie Oko, znajdującego się przy ulicy Fabrycznej. Kontynuuję monitoring tempa zalewania. Teraz zerkam nań zza płotu.
Potem korzystając z luki w ogrodzeniu ruszyliśmy nad wodę. Żółty nalot na powierzchni to pyłek drzew, zapewne brzozy brodawkowatej - Betula pendula.
Wody zdecydowanie przybyło.
Obserwujemy teraz taflę wody od strony ulicy Fabrycznej i podnóża ściany wyrobiska.
Bliżej ściany wyrobiska pyłków jest mniej.
Za to tu i ówdzie wypływają śmieci.
Na stoku skarpy zazielenił się podagrycznik pospolity - Aegopodium podagraria.
Jest też ostrożeń lancetowaty - Cirsium vulgare.
Przechodzimy bliżej szkoły, ale zerkamy w kierunku ulicy Fabrycznej.
Od strony szkoły znajduje się niewielki półwysep. Teraz jest on zdecydowanie zatopiony.
Zerkamy w stronę szkoły.
I jeszcze dwa widoki wody. Wydaje się być czystą.
Następnie udaliśmy się w rejon zalewu za cmentarzem żydowskim. Startujemy od strony stacji paliw
Pod murem cmentarza żydowskiego znaleźliśmy instalację w stylu pożegnanie z telewizorem.
Szybko dotarliśmy do cmentarza z okresu I Wojny Światowej. Uprzednio, bo już w końcu pierwszej połowy XIX wieku był tam cmentarz choleryczny.
Spoglądamy w dół skarpy. Widać wodę.
Schodzimy.
Teraz spoglądam na zbiorniczek, który pojawił się dopiero co.
Ten, który chcieliśmy obejrzeć skrywa się z bardziej zwartym drzewostanem.
Kiedyś tam były dwa akweny. Teraz zlały się w jeden.
Wypełniająca je ciecz jest bardzo bogata w związku odżywcze, o czym świadczy intensywny zakwit cyjanonakterii.
Trwa intensywna produkcja tlenu.
Wychodzimy na górę skarpy. Oto ostatnie spojrzenie na ten zalew.
Na górze zwracamy uwagę na sosny Banksa - Pinus banksiana.
Sosna zwyczajna - Pinus sylvestris też tutaj jest.
Poza tym od strony ulicy Borowcowej zakwitł fiołek wonny - Viola odorata.