W drugim odcinku będziemy poruszać się w okolicy węzła balińskiego autostrady. Właśnie rozpoczęła się jego przebudowa, o czym świadczy ten korek.



Piechurom to dobrze. Jestem już na wiadukcie i patrzę na wschód. Na stoku o wystawie północnej wciąż zalega śnieg.



Zerkam w kierunku północno-wschodnim. Tam będę wędrował.



Schodzę z drogi prowadzącej do Balina.



Mijam dereń biały - Cornus alba.





Mijam dowody na gorące powitanie zbliżającej się wiosny.





Pod krzewami, delikatnie przyprószone śniegiem spoczywają dzieła rąk ludzkich.







Kiedyś stał tutaj jakiś budynek.



Oto wykładzina malowniczo ozdobiona przez zęboroga purpurowego - Ceratodon purpureus.



Oto kolejna opuszczona altana.



Teraz mijam zadbany ogród.



Na lewo mam malinowy chruśniak.



Poruszam się cały czas w kierunku wschodnim. Oto kolejna zadbana część.



Teraz odbijam na południe. Mijam kolejny opuszczony budynek.







Ciąg dalszy nastąpi.

Ruszamy dalej na południe, generalnie w kierunku autostrady. Przy drodze rośnie jakiś modrzew - Larix.



Tutaj rządzą dwaj najeźdźcy. Jest rdestowiec japoński - Reynoutria japonica, jest sumak odurzający - Rhus typhina.



Widać miasto, a dokładnie osiedle Tysiąclecia zwane potocznie Północ.



Widać kolejny ślad po gorącym powitaniu zbliżającej się wiosny.



Teraz znalazłem się na drodze równoległej do autostrady, w miejscu, gdzie dochodzi do niej ulica Działkowa. Spoglądam na lewo. Na wprost widać osadnik po kopalni Trzebionka.



Dotarłem na skraj skarpy wykopu w którym biegnie ten odcinek autostrady. Ruszam na zachód, tak aby zamknąć pętlę.



Po drodze mijam krzewy, pomiędzy którymi dominuje dereń świdwa - Cornus sanguinea.



Znajduję betonowy słupek.



Kępkę mchu oznaczyłem jako Tortula muralis.



Na innym betonowym podłożu wyrasta szurpek - Ortotrichum.



Jest też rozłupek - Schistidium.



Schodząc na drogę prowadzącą do Balina udokumentowałem ostrożeń lancetowaty - Cirsium vulgare. Jest blisko, coraz bliżej.