Tego dnia z kamerą jaworznickiej telewizji odwiedziliśmy trzy miejsca. Będzie sporo publicystyki, mało botaniki. Cóż takie fotoreportaże też mam na składzie. Zaczynamy od pewnej hałdy na Borach, gdzie po wielu działaniach powstanie park i teren przeznaczony pod zabudowę. Na razie wyglądało to tak.
Firma prowadząca prace ma doświadczenie w trudnych sprawach. Między innymi poskromiła trzebińską bestię, czyli kamieniołom Górka. Teraz przede wszystkim chodzi o uregulowanie stosunków wodnych.
Oto fragment drzewostanu, pozostałość po spontanicznej sukcesji.
Teraz przemieszczamy się ku wschodniemu skrajowi hałdy. Na wprost widać Grodzisko.
Tutaj pod blisko 20 metrową warstwą kamienia i specjalnych dodatków pogrzebano źródło Wąwolnicy. Jest nadzieja, że się nie przebije.
Teraz jesteśmy na Pieczyskach. Tutaj chodziło o interwencję w związku z katastrofalnymi warunkami mieszkania. Na początku zerknąłem na dość piękne okoliczności lokalnej przyrody.
Jest też mur wzniesiony z tak zwanego żużla. Wyrastał na nim chaber nadreński - Centaurea stoebe.
Trzecie miejsce to otoczenie zalewu Sosina.
Sosina jest w toku rewitalizacji. Tak teraz wygląda plaża.
Tutaj jakaś osoba inteligentna inaczej w tym miejscu kręciła sobie samochodem kółka. Szkody są niewielkie, ale zarządcy nie mają zamiaru puścić tej dewastacji płazem, tym bardziej, że akurat w tym miejscu z pewnym trudem utworzono trawnik.
Zanim pojechaliśmy do redakcji spojrzałem jeszcze raz na akwen.