Tego dnia, a było na kilka dni przed wizytą Burana odwiedziliśmy jaworznickie wzgórze Korzeniec. Zakwitła leszczyna pospolita - Corylus avellana. Znaczy się mogliśmy obwieścić początek przedwiośnia.
A potem ekipa telewizyjna sobie pojechała a ja ruszyłem na spacer po wzgórzu. Oto skupisko suchych traw. Sprawiają wrażenie kłosownicy - Brachypodium.
Pomiędzy nimi zauważyłem mech. Oznaczyłem go jako brodawkowiec czysty - Pseudoscleropodium purum.
Potem zajrzałem do przyległej buczyny. To południowy stok wzgórza.
Na ziemi zalega spora warstwa suchych liści. Jak wiadomo powszechnie dopiero za cztery lata zamienią się w humus.
Była tam także spora kępa mchu. Tego gatunku nie mam w zbliżeniu.
Oto mech rosnący u podstawy pniaka po ściętym buku - Fagus sylvatica. Na razie nie podejmuję się jego oznaczenia.
Przez las poprowadzono drogę do istniejącej tutaj wieży przeciwpożarowej.
W jej okolicy zauważyłem omszały pniak.
Póki co wydaje mi się, że jest to rokiet cyprysowaty - Hypnum cupressiforme.
Teraz ruszyłem na zachód początkowo grzbietem a potem ścieżką wzdłuż północnego skraju buczyny.
Po pewnym czasie natknąłem się na omszały kamień. Dokładniej to dolomit retu, najwyższego piętra triasu dolnego.
Tutaj uważam, że pomiędzy mchami dominuje opończyk - Encalypta streptocarpa.
Na północ od buczyny znajduje się takie powiedzmy byle co.
W buczynie i tutaj na granicy znajdujemy przylaszczki - Hepatica nobilis. Wiele wskazuje na to, że nazwa rodzajowa Hepatica długo się nie utrzyma.
Jest też jakaś turzyca - Carex.
Oto omszały kamień oznaczający pole górnicze.
Tego mchu także nie oznaczyłem.
W końcu wyszedłem na stok zachodni. Generalnie zawsze go lekceważyłem. Jak się potem okazało niesłusznie.
I teraz zaczyna się to co najważniejsze. Oto moje drugie notowanie na terenie Jaworzna różyczkoprątnika - Rhodobryum roseum. Przed długi czas wahaliśmy się co do przynależności tego gatunku. W końcu pozyskałem okazy, które zawiozłem do Krakowa. Ryszard Ochyra locuta, causa finita. Pozostałe gatunki z tego obrzeża też zostały przez niego oznaczone. Część z nich pokażę w fotoreportażu wykonanym w dniu 5 kwietnia.
Naszemu bohaterowi towarzyszył płożymerzyk - Plagiomnium affine, co w pewnym momencie trochę mnie zmyliło.
Gatunkiem dominującym w tym miejscu jest Eurhynchiastrum pulchellum.
I ponownie Rhodobryum roseum.
I jeszcze raz Eurhynchiastrum pulchellum.
A poza tym jest tam jeszcze między innymi sporo opończyka - Encalypta streptocarpa. Obecność tego gatunku oraz nietypowe siedlisko dawały nadzieję na znalezienie tutaj Rhodobryum ontariense. Zobaczyłem w Krakowie także ten gatunek, więc teraz już wiem, za czym się rozglądać.
I na zakończenie południowy skraj wzgórza.
A tuż przy drodze w charakterze odpadu pojawiły się połamane bloki lodu.