Oto fotoreportaż, który powstał przy okazji kręcenia kolejnego filmu ekologicznego. Tedy zajechaliśmy na ulicę Wojska Polskiego w miejscu gdzie przecina ją linia kolejowa, którą jest dowożone paliwo do elektrowni. Na linią przebiega ciepłociąg.
Zerkam na zachód.
Zaraz na skraju drogi znajduję skupisko mchu, zapewne zęborogu purpurowego - Ceratodon purpureus. Pomiędzy nim usadowił się chrobotek kieliszkowaty - Cladonia chlorophaea.
Następnie bardzo szybko udałem się w kierunku szerokiej strugi prowadzącej rdzawą wodę. To była rzeka Żeleźnica, teraz wzbogacona o odcieki z osadników. Widoki są bardzo malownicze.
Były zielone akcenty na rudym tle, ale ta rozetka ostrożnia błotnego - Cirsium palustre była najciekawsza.
Zerkam teraz na prawo.
Zerkam teraz na lewo. Wszędzie jest prawie to samo i na pierwszy rzut oka niezbyt ciekawie.
Ponownie zerkam na prawo i bardziej za siebie. Widać teraźniejszość jaworznickiej energetyki.
Tereny po naszej lewej stronie, znaczy się na południe od bocznicy kolejowej są podmokłe i przez to trudno dostępne.
W tej okolicy na pniu powalonej topoli osiki zobaczyłem licznie występującą tarczownicę bruzdkowana - Parmelia sulcata. Uczyniłem ją bohaterką dłuższej sesji zdjęciowej.
Mijamy większe rozlewisko.
Po drodze zauważam wytrącające się tutaj związki żelaza. Opisałem je jako przyszłe złoża rudy darniowej.
To część sporego kanału.
Teraz coś z roślin. Oto pień jednej z topól balsamicznych a na nim szurpek - Ortotrichum.
Idziemy powoli na zachód. Mijamy bagno.
Mijamy szeroki kanał.
Zauważamy, że teren powoli się osusza, o czym świadczy lód wiszący na martwych pędach.
Lokalnie lód pokrywa kanał grubą warstwą.
Większa część terenu jest go całkiem pozbawiona. Gigantyczne drzewo z prawej strony to jedna z okazałych topól balsamicznych.