W kolejnym odcinku ruszamy prawym brzegiem Chechła pod prąd. To trasa oznaczona kolorem żółtym. Teraz zbliżymy się do byłej linii kolejowej.
Na początku wędrujemy po zakopanym kolektorze ścieków.
Wielki Kanion Chechła znajduje się za sosnami zwyczajnymi - Pinus sylvestris.
Schodzimy nad rzekę i podziwiamy czystość wody. Rdzawa barwa to tutaj normalne.
Rzeka stara się meandrować. Pojawiają się efekty odbicia.
Wracamy na wysoki brzeg. Jest pięknie. Pojawiają się pewne trudności, ale nic to.
Po przejściu kilkudziesięciu metrów natrafiamy na tamę bobrów.
Kolejny odcinek, jak na tę porę roku jest mało interesujący.
Teraz pojawił się bardzo dziki odcinek. Tutaj podziwiamy przede wszystkim korony wierzb - Salix.
Obchodząc zarośla pokonujemy płat orlicy pospolitej - Pteridium aquilinum agg.
Idziemy przed siebie.
Ponownie zbliżamy się do rzeki. Pokonaliśmy co najmniej połowę długości odcinka.
Kolejnym drzewem, na które się natykamy jest dąb szypułkowy - Quercus robur. W tej okolicy brzeg rzeki sprawia wrażenie zagojonego zjawiska sufozji przegowej.
Lepiej to widać, gdy zerkamy za siebie.
Teraz mijamy drzewo, które zostało podcięte przez bobry. To niedokończona robota.
Nieco dalej rzeka się zwęża.
Następnie natrafiamy na inne drzewo uszkodzone przez bobry. Ono zdaje się usychać.
Idziemy dalej. Teraz mijamy wierzby - Salix. Gatunku o tej porze roku nie chciało mi się ustalać.
Inne drzewa są silnie opanowane przez jemiołę pospolitą - Viscum album.
Ta czerwień to wystąpienie rudej zielenicy - Trentepohlia.
Patrzymy przed siebie. Ciemna linia na horyzoncie wyznacza przebieg byłej linii kolejowej. Widać też drzewo, którego zieloną koronę tworzy jemioła pospolita - Viscum album.
Kolejne spojrzenie na rzekę.
Tutaj spotykamy następną tamę bobrową.
Rzekę w tej okolicy przecina rurociąg.
A bobry dopiero co przekąszały, albo tylko ścierały ząbki.
Poza tym znajdujemy tajemniczy, ale raczej nieaktywny prawobrzeżny dopływ.
Idziemy dalej. Podziwiamy niesamowite kształty koron kolejnych wierzb - Salix.
Tutaj przed łukiem rzeki obserwujemy powalone drzewa.
W tym miejscu z prawej strony rzekę przegradza kolejna tama bobrowa.
Na zakończenie zerkamy w stronę linii kolejowej.
Potem odkrywamy jeszcze jedną tamę bobrową.