Tej sierpniowej soboty wybraliśmy się do Jaworzna. Staliśmy na przystanku i studiowaliśmy rozkład jazdy a tu zajechał autobus na Sosinę. Zatem wybór był prosty. Oczywiście korzystanie z plaży było wykluczone. Tak to tego dnia wyglądało. Tłum dopiero się gromadził.
My na początku postanowiliśmy udać się nad przepływający w pobliżu Kozi Bród. Tego dnia już kwitła kolczurka klapowana - Echinocystis lobata.
Kwitł także przegorzan kulisty - Echinops sphaerocephalus.
Teraz stoimy na mostku. Fotografuję nasze cienie. Rzeka płynie.
Schodzimy pod most. Czasami rzeka w tej okolicy zanika.
Generalnie płynie przez bardzo bujne zarośla. Znaczy się prowadzi bardzo wiele substancji odżywczych. Przy okazji zwracamy uwagę na kwitnienie nawłoci kanadyjskiej - Solidago canadensis.
Zaczęły także dojrzewać owoce dzikiego bzu czarnego - Sambucus nigra.
Obficie kwitnie także bylica pospolita - Artemisia vulgaris.
Jeszcze jedno spojrzenie na rzekę.
Ruszamy teraz zdecydowanie na wschód starannie omijając zapełniający się parking.
Bardzo szybko przemykamy przez otwartą przestrzeń i celujemy w skraj lasu. Tym sposobem pokonaliśmy pierwsze nieco ponad 400 metrów trasy.
Kolejny około stumetrowy odcinek biegnie brzegiem bardzo zapalczywej brzeziny. Bardzo zdziwiło nas zapalone tutaj ognisko.
Nie wdając się w dyskusję z analfabetami ruszyliśmy dalej.
Gdyby umieli czytać dostosowali by się do publikowanych tutaj treści. Można się dowiedzieć, że jedną z przyczyn pożarów lasu jest zapalanie ognia w odległości mniejszej niż 100 metrów od jego granicy.
Nie zareagowaliśmy ale z duszą na ramieniu ruszyliśmy dalej. Ta droga biegnie równolegle do prawego brzegu Koziego Brodu. Zmierza w stronę Ciężkowic.
W drzewostanie wśród krzewów pojawia się dereń świdwa - Cornus sanguinea.
Droga jest zamknięta dla ruchu.
Zerkamy za siebie. Krzewem o bardzo zielonych liściach jest pęcherznica kalinolistna - Physocarpus opulifolius.
Idziemy.
Mijamy przebarwiające się lipy drobnolistne - Tilia cordara.