Tego dnia gromadząc materiały do kolejnych artykułów dla tygodnika Co Tydzień odbyłem dłuższą rundę po Mysłowicach. Na początku zajechaliśmy na tytułowe boisko. Ekipa filmowa robiła swoje, ja penetrowałem pobliskie chaszcze. Zaraz na wejściu trafiła się odrastająca, ścięta lipa drobnolistna - Tilia cordata.



Oczywiście zerknąłem na boisko.



Potem penetrowałem trybuny stadionu, że się tak wyrażę po zewnętrznej. Na początku bylica pospolita - Arteminia vulgaris.



Potem był pierwszy wiesiołek - Oenothera. Tutaj przyjmuję, że to wiesiołek dziwny - Oenothera paradoxa.









Przy kolejnym gatunku mam sporo wątpliwości, a do wszystkich podchodziłem z kluczem Krzysztofa Rostańskiego, dlatego nazwy tego taksonu nie podaję.







W kolejnym przypadku wychodziło mi, że to trywialny wiesiołek dwuletni - Oenothera biennis.











Nieco dalej na skarpie były kolejne skupiska wiesiołka dziwnego - Oenothera paradoxa.





Teraz zerkam na obrzeża boiska z poziomu murawy.



Teraz zerkam na boisko z poziomu trybun.



Następnie wracam w chaszcze. Oto szczaw tępolistny - Rumex obtusifolius i jego grzyb. To może być Ovularia obliqua lub Ramularia pratensis. Pierwszy typ jest bardziej prawdopodobny, ale bez mikroskopu ani rusz.





A teraz będzie dłuższa sesja zdjęciowa pod hasłem: łopian większy - Arctium lappa i jego goście. Na początku główny bohater.





Pierwszy gość to odorek zieleniak.



Dalej idą pająk krzyżak i kwietnik namiastek.





Był jeszcze kowal bezskrzydły.



Zaczynam wracać w kierunku wyjścia. Po drodze mijam krwawnika pospolitego - Achillea millefolium.



Bardzo kwitnąco wyglądała komosa biała - Chenopodium album.





I ponownie bardzo ładnie wybarwiony wiesiołek dziwny - Oenothera paradoxa. W tym miejscu pozwolę sobie zauważyć, że taksonomia tego rodzaju może się zmienić. O ile profesor Krzysztof Rostański mnożył gatunki o tyle kilku jego następców stara się ich ilość zdecydowanie ograniczyć. Tak to już bywa.











I na odchodne jeszcze jedno spojrzenie na boisko.