Kolejna część wynikająca ze swobodnego poruszania się po tym miejscu. Zerkam na główny trakt spacerowy łączący dwa ohele. Idę na północ.



W tej okolicy na świerzbnicy polnej - Knautia arvensis przyłapałem skorka.



Następnie udałem się ku północnemu ogrodzeniu.





Tutaj pod murem rządzi przytulia pospolita - Galium mollugo.



Jest też sporo młodych jesionów wyniosłych - Fraxinus excelsior.



Przyglądając się kamieniom w murze znajduję okaz z licznymi krynoidami.





Tutaj rządzą wyka ptasia - Vicia cracca oraz świerzbnica polna - Knautia arvensis. Cieszyła się ona sporym uznaniem wśród licznej rzeszy owadów.



Tego owada uznałem za klecankę. ale 100% pewności brak.







Tej, mam nadzieję błonkówki nie udało mi się oznaczyć.







Pojawił się okazały trzmiel.



Był jeszcze ślipień trzmielowiec. Jego przyłapałem w sytuacji intymnej.







A teraz będzie przymiotno białe - Erigeron annuus i przedstawiciel kózkowatych, prawdopodobnie rodzaj Pseudovadonia.





Powracamy na świerzbnicę polną - Knautia arvensis. Oto kolejny, jeszcze nie oznaczony chrząszcz.





Był tutaj jeszcze zielonkawy pluskwiak różnoskrzydły. To Calocoris affinis.





A na zakończenie, jako ze jesteśmy na cmentarzu macewa z polskim napisem. Jak widać osoba zmarła na dzień przed świętem Chanuka.





Absolutny koniec tego dyptyku to bardzo piękna korona, zapewne dobrego imienia.