Tego dnia zajechałem do tego miejsca po to aby odebrać rośliny przygotowane na wystawę w Chrzanowie. Zanim wszystko zostało załadowane odbyłem krótki spacer. Na początku okolica kaliny sztywnolistnej - Viburnum rhytidophyllum pod którą skrywa się betonowa wiewiórka.
Tuż obok rośnie piwonia - Paeonia x yananensis.
Na pobliskim trawniku kwitnie dzwonek rozpierzchły - Campanula patula.
Kwitnie koniczyna łąkowa - Trifolium pratense.
Kwitnie róża dzika - Rosa canina.
Kwitnie wielosił błękitny - Polemonium coeruleum. Tutaj jako albinos.
Kwitnie zerwa kłosowa - Phyteuma spicatum.
Tutaj na tle siewek klonu zwyczajnego - Acer platanoides prezentuje się podagrycznik pospolity - Aegopodium podagraria.
Najbardziej malownicza jest złotnica żółta - Asphodeline lutea.
A teraz dzwonek rozpierzchły - Campanula patula jako albinos.
A teraz widok ogólny.
I na zakończenie długa sesja zdjęciowa z dyptamem jesionolistnym - Dictamus albus. Albus to on też bywa. A poza tym, nie wiedzieć czemu zwie się go krzewem Mojżeszowym, skoro to bylina nie występująca w krajach, gdzie dzieje się akcja tej historii.
W Polsce Dictamus albus występuje też pod nazwą ,, krzew mojżeszowy ,,. Nie ma to jednak zwięzku z miejscem jego występowania. W Angli czy Niemczech jego potoczna nazwa Brennender Dornbusch, Brennender Busch - niem. Burning-bush - ang. oznacza biblijny krzew gorejący. W czasie dojrzewania Dictamus albus wydziela olejki eteryczne , które zawierają Izopren ,a jego opary mogą ulec samozapłonowi. Jak piszą (tł.Wikipedia )można to zaobserwować , gdy się ściemnia , po upalnym, bezwietrznym dniu. Mały niebieskawy płomyk może się od dołu w górę przemieścić nie uszkadzając rośliny. Przypuszczenie, że ta roślina mogła by być krzewem gorejącym jest jednak błędne , ponieważ nie posiada kolców.