Uprzednio w tej okolicy byłem 30 kwietnia tego roku. Zatem minęły zaledwie dwa tygodnie. Teraz wędruję po trawersie ogrodu działkowego. Zaczynam od jasnoty białej - Lamium album.
Potem natrafiam na górę brudnego piasku z którego wyrasta słonecznik bulwiasty - Helianthus tuberosus. Część tych roślin pozyskałem do swojego ogrodu.
Ogród działkowy zasłaniają różnorodne badyle.
Z kolei nad brzegiem rzeki leżą pozostałości po biegnącej tędy kolei.
Kiedy byłem tutaj dwa tygodnie temu zwróciłem uwagę na leżące nad brzegiem stare chodniki. Wówczas nie sprawdzałem co jest na ich końcu.
Teraz wszystko się wyjaśniło.
A Czarna Przemsza płynie sobie spokojnie dołem. Czasami jednak znacznie się podnosi i na to liczą twórcy instalacji pokazanej powyżej. A poza tym widać wyraźnie, że zastrzyk czystej wody z Radochy II nie miał wpływu na koloryt widocznej cieczy.
Część trawy jest składowana pomiędzy ogrodem a byłym torowiskiem. Znaczy się jest jakiś problem z odbiorem produkowanej tutaj biomasy.
A teraz ciekawy przypadek potworniactwa u mniszka - Taraxacum sp. sp.
I tak dotarłem nad Bolinę. Z mostku zerkam pod prąd. W raczej przeźroczystej cieczy widać zakwity cyjanobakterii. Nie jest dobrze.
Czarna Przemsza skrywa się za krzaczastą formą klonu jesionolistnego - Acer negundo.
Tamże w towarzystwie nawłoci kanadyjskiej - Solidago canadensis skrywa się czosnaczek pospolity - Alliaria petiolata.
Bolina wpada do Przemszy z nieco ponad metrowego progu.
Kłębi się i pieni, przez co zanim spotka brudasa, chociaż sama czyścioszkiem nie jest, nieco się oczyszcza. Widoczny w cieczy wózek zapewne nie trafił tutaj za sprawą jednej z rzek.
Wracam na górę. Po drodze mijam ulistniony łopian pajęczynowaty - Arctium tomentosum. Oczywiście kto zacz wiem z wizyt w tej okolicy z poprzednich lat.
Oddalam się teraz od rzeki. Obserwuję przekwitającą wiśnię - Cerasus vulgaris.
Oddalam się zdecydowanie od rzeki. Jest tutaj sporo drzew, które wyrosły same od siebie, ale tak czy owak coś tutaj posadzono.
Zarośla porastają hałdę. W runie rządzi czosnaczek pospolity - Alliaria petiolata. Towarzystwa dotrzymują mu liczne siewki klonu zwyczajnego - Acer platanoides.
Nieco dalej, w głębi drzewostanu klon zwyczajny - Acer platanoides jest bardziej zielony.
Czasami trafia się bardzo okazały czosnaczek pospolity - Alliaria petiolata.
Generalnie jest pięknie.
Oto szlak prowadzący w górę hałdy. Nie miałem śmiałości sprawdzać tego co znajduje się powyżej.
Kieruję się w stronę Boliny. Na skraju lasu zauważam purpurową odmianę klonu zwyczajnego - Acer platanoides.
A poza tym jest jak było. Po prostu zieloność atakuje, jak to ma w zwyczaju o tej porze roku.