Aby powrócić do Chrzanowa musiałem znaleźć się na przystanku w okolicy Placu Inwalidów. Na początku zerkam w kierunku gmachu Muzeum Narodowego.
Potem pozwoliłem sobie ten gmach przesłonić gałązką jesionu wyniosłego - Fraxinus excelsior.
Przed budynkiem według niektórych stoi bardzo wielkie dzieło sztuki, według innych klatka ze starymi gratami. Są tam też miejsca do wypoczynku.
Miejsca wypoczynku obsadzono grujecznikiem japońskim - Cercidiphyllum japonicum.
Byłem w środku, załatwić pewne sprawy związane w przygotowywaną wystawą pt. W tajemniczym ogrodzie. Potem aleją Adama Mickiewicza poszedłem w kierunku przystanku.
Po drodze mijam Zespół Szkół Mechanicznych nr. 1
Mijam narożnik Muzeum Narodowego.
Przechodzę obok Biblioteki Jagiellońskiej.
Przechodzę obok obiektów zlokalizowanych przy wlocie w ulicę Krupniczą.
Przechodzę obok Uniwersytetu Rolniczego.
Tutaj zwracam uwagę na okazałe metasekwoje chińskie - Metasequoia glyptostroboides.
Przy Muzeum Geologicznym Wydziału Geologii AGH zobaczyłem pięknie strzyżone graby zwyczajne - Carpinus betulus.
I tak dotarłem do Parku Krakowskiego. Na początku zwróciłem uwagę na dziwne rzeźby.
Czas na botanikę. Oto kaskada kwiatów tawuły van Houtte'a - Spiraea vanhouttei.
Teraz dla porządku tablica informacyjna.
Z drzewostanu zwróciłem uwagę na wiąz szypułkowy - Ulmus laevis.
Jest też okazały jesion wyniosły - Fraxinus excelsior.
Była dziura w całym.
Był przetacznik ożankowy - Veronica chamaedrys.
Była stokrotka pospolita - Bellis perennis.
Był tasznik pospolity - Capsella bursa-pastoris.
Pstrykanie przerwało zajechanie pojazdu, którym powróciłem do Chrzanowa.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 17.listopada.2017)