Teraz ulicą na on czas Ludwika Waryńskiego udaję się w kierunku redakcji tygodnika Co Tydzień. W jednym z ogrodów za kamiennym murem widać jeszcze zielone pędy dzikiego bzu czarnego - Sambucus nigra.
Na tle innego ogrodu wyróżniał się okazały kasztanowiec zwyczajny - Aesculus hippocastanum.
Ogród zarastała nawłoć kanadyjska - Solidago canadensis. Był jeszcze pęd kwitnący.
Pod murem kwitł sobie mniszek - Taraxacum.
Po opuszczeniu redakcji przy ulicy św. Barbary zauważyłem siewkę wierzby iwy - Salix caprea.
A to już klomb w otoczeniu pomnika ks. Stojałowskiego. Bratki mają się dobrze i czekają na wiosnę.
A to już okolica przystanku przy galerii Galena. Dokumentowane od wielu lat wierzby białe w odmianie płaczącej - Salix alba "Tristis" mają się dobrze i wciąż są zielone.
Posadzone tutaj platany klonolistne - Platanus x acerifolia także zrzuciły zielone liście. Ot zmarzluchy.
A poza tym kwitł wrotycz pospolity - Tanacetum vulgare.
Zwróciłem jeszcze uwagę na nostrzyk - Melilotus albus porażony przez mączniaka - Microsphaera trifolii.
I jeszcze jedno spojrzenie na plac przed Galeną.
Wracam do Chrzanowa. Fotografuję przez szyby jadącego busa. Opuszczam Bory.