Po wyjściu na ulicę Zbożową zerknąłem na mokradło po jej południowej stronie. Jest ono zasilane ze źródła, które było znane z tego terenu co najmniej od 19. wieku. Teraz ono bardzo ożyło.
Tym nie mniej jak widać na załączonym obrazku ktoś chce tutaj zrobić coś w rodzaju porządku.
A to już droga pomiędzy linią kolejową a stokami wzniesienia Winna Góra, znanego także jako Krzywda.
Na prawo suchy rów, przy pierwszej wizytacji płynęła tędy woda.
Na lewo instalacja pt. "Pożegnanie z lodówką".
Przechodzę pod linią kolejową. Mamy tutaj malowidła nabetonowe. Teren zasadniczo jest ciemny. Altamira to nie jest.
Z wylotu zerkam na ulicę Fabryczną. Teren Morskiego Oka mam na wprost.
Zbliżam się do krawędzi wyrobiska.
Jak widać stok został wykoszony, ale sucha trawa została. Tam gdzie nic nie zrobiono skrywa się woda.
Widać to wyraźnie, kiedy podejdzie się bardzo blisko. Poza tym da się już wyczuć specyficzną atmosferę.
Oto bardzo interesująca kompozycja. Śmieci zaczynają wypływać.
Zasadniczo jest ślicznie, ale ta atmosfera.
Tutaj mamy sporo zaskoczonych przedstawicieli rodziny selerowatych - Apiaceae. Dominują barszcz zwyczajny - Heracleum sphondylium oraz pasternak zwyczajny - Pastinaca sativa.
Ponieważ woda zdecydowanie się podnosi należy uznać ten przypadek za bardzo zły pomysł.
Wchodzę teraz w zarośla, aby podejść pod ścianę wyrobiska.
Oto leżący pień martwego drzewa. Woda i splatane pędy tworzą niesamowity widok. Tempo zalewania tego drzewa będzie również miarą podnoszenia się wody.
I jeszcze jedno ujęcie zatapianej gęstwiny.
Wychodzę i jeszcze raz zerkam w dół oglądając wykoszony stok. Szkoda, że zrobiono do jej pory tylko tyle.