Wracam na główną drogę. Stoję jeszcze na ulicy Głogowej i zerkam na zachód. Rezerwat Ostra góra znajduje się pośrodku linii horyzontu.
Idąc główną ulicą zwracam uwagę na ogrody. Wszak przygotowywałem się do wystawy czasowej na ten temat.
I znowu masa biomasy na brzegu rzeki.
Z ładnych kwiatków był tutaj przetacznik perski - Veronica persica.
Mijam ulicę Wierzbową. "Szyszko" tu był.
Rzeka nieco zwolniła, rozlewa się szeroko.
Drzewa zielenią się coraz bardziej. Zrobił to nawet kasztanowiec zwyczajny - Aesculus hippocastanum.
Dość osobliwie wyglądają śmieci uwięzione z boku kaskady.
Idę dość szybko dalej, docierając do ulicy Wrzosowa.
Teraz na brzegu rzeki zauważyłem ładny mech. Podejrzewam, że to coś o dużych listkach, barwy ciemnozielonej należy do rodzaju Bryum. Jasnozielonego mchu nie oznaczam.
Oto kolejna, malownicza kaskada. Jak widać woda jest czysta.
Teraz podziwiajmy sylwetkę miejscowego kościoła. Został zbudowany w czasach, kiedy proboszczem był ksiądz Fijałek, ten od kurhanu.
Tutaj mamy nowy kościół i starą kaplicę.
Blisko granicy z Dulową znajdują się miejscowe Błonia, jako lokalne centrum imprez masowych.