Wracamy. Wciąż jesteśmy przy zachodniej krawędzi zatoki. Podziwiamy kolejną parę okazałych buków pospolitych - Fagus sylvatica
Bliżej brzegu znajduję płat skrzypu zimowego - Equisetum hyemale.
Zerkam na wodę. Widać zatopioną brzozę brodawkowata - Betula pendula.
I ponownie skrzyp zimowy - Equisetum hyemale.
Tutaj, jak mniemam znalazłem cienistkę trójkątną - Gymnocarpium dryopteris.
I ponownie woda w w niej zatopione drzewo. Czyżby jezioro rosło w siłę?
Wracam do buka pospolitego - Fagus sylvatica. Oto kolejne okazałe drzewo oraz korzenie innego.
W cieniu drzew natrafiliśmy na kwitnący fiołek leśny - Viola reichebachiana.
Trafił się też trędownik bulwiasty - Scrophularia nodosa.
Idziemy teraz utwardzoną drogą. Nagle "Borsuk" zauważa pawężnicę drobną - Peltigera didactyla. To było moje pierwsze spotkanie z tym gatunkiem.
Porost skrywa się wśród żurawca falistego -Atrichum undulatum.
Jest też dzieżka pomarańczowa w towarzystwie porostnicy wielokształtnej. Na drugim zdjęciu widać dziwnie ząbkowane rozmnóżki. Poza nimi były też inne, był powiedział zwyczajne.
Wątrobowca jestem pewien.
A potem zeszliśmy na drogę prowadzącą ku przystani. Spenetrowaliśmy dość dobrze przyległy do niej kawałek lasu i wreszcie pada hasło. Mamy go. Oto drugie spotkanie z mądziakiem psim - Mutinus caninus.
Cel wyprawy został osiągnięty. Zatem ponownie zerkamy na jezioro.
Ostatnie fotografowane grzyby do łuskwiaki na czeczocie olszy czarnej - Alnus glutinosa. Wydaje mi się, że to Pholiota limenella. 2 września też je mijaliśmy.
Bliżej przystani spotkaliśmy łabędzia niemego, który nie witał nas przyjaźnie.
Ostatnie zdjęcie wykonane w miejscu naszego pobytu przedstawia szczaw lancetowaty - Rumex hydrolapathum.
A potem wiadomo, pożegnania, pakowanie się, obiad, jeszcze kolejne pożegnania. Wreszcie powrót. Kurki dla żony kupiłem w Czaplinku. Jadąc zdecydowanie na południe, gdzieś w rejonie Włocławka pstryknąłem ostatnie fotki. Niebo było intrygujące. Zerkam na zachód.
Patrzę przed siebie.
Drzwi chrzanowskiego domu otworzyłem jeszcze przed północą.