W dalszym ciągu kręcimy się po podstawie półwyspu wcinającego się w jezioro. Na początku zwróciłem uwagę na omszałego przybłędę ze Skandynawii. Mech oznaczyłem jako złotowłos strojny - Polytrichastrum formosum.
Tuż obok rósł sobie koźlarz - Leccinum, do którego tak szybko, jak tylko to możliwe podążał czarny ślinik wielki - Arion rufus.
W pobliżu była jeszcze nerecznica szerokolistna - Dryopteris dilatata.
Czas na kolejne grzyby. Oto łuskwiak zmienny - Kuehneromyces mutabilis.
Specyficzną atmosferę stwarzał tutaj sromotnik bezwstydny - Phallus impudicus. I on był przedmiotem pożądania czarnego ślinika wielkiego - Arion rufus.
Oto mglejarka - Amanita fulva.
Jeśli chodzi o mchy to widłozębu - Dicranum ci tutaj dostatek. Prawdopodobnie jest to Dicranum polysetum, ale nie mam 100% pewności.
Kolejna para to próchnilec maczugowaty - Xylaria polymorpha oraz lakownica - Ganoderma.
Trafił się też pniak dębu - Quercus, co można stwierdzić po występowaniu gmatwka dębowego - Daedalea quercina.
Tę tapetę wstępnie uznaliśmy za gatunek z rodzaju Tomentella. Potem jak już leżała na wystawce mieliśmy pewne wątpliwości, ale na tym poprzestano.
A teraz bardzo dobry przykład złego przykładu. Zielonkawy krążek. Tak się nie powinno fotografować grzybów. Prawdopodobnie gołąbek - Russula.
Zauważamy buki pospolite - Fagus sylvatica, którym zdarto korę. Zapewne skutek prowadzonej zrywki drewna.
Rosła tutaj także czartawa pospolita - Circaea lutetiana. Jej drobne kwiaty, to poważne wyzwanie dla mojego aparatu.
Po drodze trafiło nam się coś takiego. Odnoszę wrażenie, że to krowiak olszowy - Paxillus filamentosus.
Bardzo ładnym kwiatkiem był poziewnik pstry - Galeopsis speciosa. Tutaj przyłapałem trzmiela, który podbierał nektar z pominięciem pylników. Dopiero teraz opuściliśmy dobrą drogę i trafiliśmy na ścieżkę, którą przemierzyliśmy na początku.
Ograniczamy pstrykanie. Oto nerecznica samcza - Dryopteris filix-mas.