Zielna, cała owłosiona, liście silnie powycinane, żółte kwiaty.
Sisymbrium loeselii - stulisz Loesela, Brassicaceae
#1010
od stycznia 2007
Dziękuję, Joasiu,
obserwuję teraz pełnię kwitnienia stulisza Loesela.
Dzisiaj zauważyłam, że roślina ta, która na początku kwitnienia miała kwiatki na krótkich szypułkach, teraz ma uformowane spore kwiatostany z długimi szypułkami. A zgadza się to znakomicie z ''atlasowym'' pokrojem stulisza Loesela!
Mam dzisiejsze zdjęcie takiej rośliny w pełnym rozkwicie, zamieszczę je, jak tylko wykonam kompresję.
Te stulisze to chyba roślinki pionierskie z dużym sukcesem na terenach kolejowych? Mnóstwo tego rośnie w Warszawie i okolicach w tych środowiskach. A ja, ilekroć je widzę, nie wiem, jaki gatunek i bardzo się tym gryzę.. :oops: Prosiłbym speców o podanie wskazówek, jak najsprawniej odróżniać stulisze - np. tego "loeselowskiego" od lekarskiego, czy jeszcze innych. Pewnie więcej gatunków możliwych? Zapewne mieszają się one ze sobą... Do klucza Rutkowskiego nie sięgnę tutaj, bo nie o to chodzi, liczę na wskazówki od dobrych terenowców, pls.
Ponieważ rodzaj Stulisz należy do rodziny kapustowatych, można spróbować zobaczyć różnicę w posadowieniu łuszczyny na roślinie. Np. u stulisza lekarskiego (Sisymbrium officinale) łuszczyny przytulone są do osi kwiatostanu, u pozostałych zaś gatunków łuszczyny wyraźnie odstają od osi kwiatostanu. No cóż, tę różnicę możemy obserwować dopiero po przekwitnięciu rośliny. Informację uzyskałem od terenowca, mojego braciszka.