W kolejnym odcinku poruszamy się trasą oznaczoną kolorem jasnozielonym. Tu w zabudowie Tenczynka także były szyby lokalnych kopalni węgla kamiennego.



Na razie wędrujemy trawersem Tenczyńskiej góry. Gdzieś tam na skraju lasu kwitnie klon zwyczajny - Acer platanoides.







Na skrzyżowaniu głównych dróg odbijamy w prawo.





Dopiero po przejściu dłuższego odcinka natrafiamy na oznakowanie szlaku, którym mieliśmy zamiar iść.



A to już południowy skraj wzgórza Buczyna.





Skręcamy na południe. Mijamy znikającą zabudowę dawnego Tenczynka.





Skręcamy na wschód a następnie na północ. Oto kolejny znikający dom.





Po opuszczeniu zabudowań widzimy niewielki pagórek pośród drzew. To pozostałość po kopalni węgla kamiennego.





Teren jest częściowo pozbawiony drzew.



Pozostałości skały płonnej są czerwone. To nie materiał przepalony, tylko taki jaki towarzyszy złożu.



Oto kolejne dziwnie przycięte drzewo. Ofiarą tego zabiegu padła brzoza brodawkowata - Betula pendula.



Przyglądamy się łupkom. Na niektórych znajdują się odciski flory.





Opuszczamy hałdę, kierujemy się w stronę miejsca, gdzie znajdował się szyb.



Tak tego dnia wyglądała tablica informacyjna.



Tu był szyb. Został oczywiście w ramach rekultywacji zasypany.







Jedną z przeszkód na naszej drodze był zielony tunel.



Rozglądamy się po miejscu, gdzie to wszystko było.





Wyszliśmy na hałdę aby zejść na drogę.



Tamże widzieliśmy kwitnącego mniszka - Taraxacum.



I znowu, dopiero po dojściu do głównej drogi natrafiamy na oznakowanie szlaków.



Teraz ruszamy zdecydowanie na południe.





Akcentem botanicznym jest kwitnący klon zwyczajny - Acer platanoides.



Spotykamy kolejne zabudowania.





Na zakończenie tego odcinka udaje nam się natrafić na nie oznakowaną ścieżkę, którą dojdziemy do lasu. Na celowniku jest kopalnia Krystyna.