Stoję teraz w sąsiedztwie budowy i zastanawiam się co dalej. Do odjazdu autobusu mam jeszcze czas.



Soła jest blisko. Po trawniku spaceruje gołąb grzywacz.



Na razie zaczyna się kwitnienie wierzb - Salix.





Na niewielkim dopływie, na zaporze z powalonego pnia gromadzą się rozmaitości.





Na pniu innej wierzby - Salix znajduję siewki cisu pospolitego - Taxus baccata.







Przekroczyłem dopływ.





Wchodzę na przybrzeżną łachę Soły. Wszędzie widać ślady jej niedawnego pobytu nad tym miejscem.





Ponad suche liście trawy, mozgi trzcinowatej - Phalaris arundinacea wychylił się ziarnopłon wiosenny - Ficaria verna.







Obficie kwitnie wierzba biała - Salix alba.







Oto kolejny kwitnący ziarnopłon wiosenny - Ficaria verna. Ten na ubłocone liście.





Dochodzę do szczytu łachy. Stąd dobrze widać most piastowski oraz Zamek Piastowski.



Woda w Sole jest bardzo czysta, ale niesie nieco mułu.



Wracam. Na tych połamanych drzewach widać jej potęgę z chwil, kiedy jest bardzo wylewna.



Tego dnia to była kraina łagodności.



Oto kolejny podpis z kategorii Soła - tu byłam.



Zerkam teraz na żwirowisko. To Karpaty Instant.



Oto ostatnie spojrzenie w kierunku lewego brzegu rzeki.



Wracam na Bulwary. Oto kwitnąca wierzba biała - Salix alba.







Ruszam w kierunku Zamku Piastowskiego.



Mijam budowę.



Teraz dokumentuję wierzbę białą w odmianie płaczącej - Salix alba "Tristis".







Dość ponuro w tej okolicy wygląda robinia akacjowa - Robinia pseudoacacia.



Przechodzę na drugą stronę. Stąd zamek widać dobrze.



Wychodzę na ulicę Jarosława Dąbrowskiego.



Oto pożegnalne, ale jakże wymowne zdjęcie.