Informuję. W tym odcinku będzie więcej sztuki sepulkralnej niż botaniki. Tym nie mniej na początku drzewa i klon zwyczajny - Acer platanoides.
Idąc w kierunku ulicy Borowcowa natrafiłem na partię, gdzie na prawie każdej macewie znajdują się dwa lwy i korona. Tarcza herbowa jest bez znaczenia. Tam umieszcza się litery skrótu tu pochowany lub tu pochowana.
Oto zbliżenie pierwszych pięciu takich macew. Wszystkie one zostały wykonane w Dębniku z tamtejszego czarnego marmuru.
I ponownie widok ogólny.
Następnie dłonie kapłana w geście błogosławieństwa.
Oto kolejne lwy.
Teraz zauważam samotnego jelenia.
I jeszcze raz lwy z koroną.
A teraz jeleń z dzbanem z którego wylewa się woda. Tutaj spoczywa Lewita.
Oto ostatnia kompozycja z lwami. Gwoli ścisłości dowiedziałem się, że w tych mogiłach spoczywają kobiety co czyni chrzanowski cmentarz w tej materii bardzo wyjątkowym.
Niestety, sporo macew na tym cmentarzu, tak jak lewą i środkową wykonano z materiałów podłej jakości i teraz nie dowiemy się, czy i tam były wysokiej klasy wizerunki.
Na trzeciej znowu mamy lwy z koroną, ale to akurat nie jest Dębnik.
Całość zamyka botaniczny akcent, czyli świerzbnica polna -Knautia arvensis. Jest jej tutaj sporo.