W kolejnej części ruszamy w górę stoku śladem po byłych schodach. W swoim czasie był to wyraz kompromisu ekologicznego. Stok był rozdeptywany, więc chodziło o to aby ten ruch ucywilizować i zarazem skanalizować. Ponieważ wykonano je ze starych podkładów kolejowych w upalne dni panowała tutaj niesamowita atmosfera. Kiedy one zmarniały na nowe, lepsze schody nie było środków. Dziś tylko nieliczni skracają sobie tędy drogę. Większość wybiera dłuższe, ale łagodniejsze dojście do zamku. W tym odcinku wędrujemy wzdłuż trasy oznaczonej kolorem ciemnoniebieskim.
Znany mi z ubiegłego roku zwalony buk został w większej części "zniknięty", zostały nieliczne gałęzie, co trochę utrudniło mi orientację. W ubiegłym roku w tej okolicy rosły dwa osobniki kruszczyka drobnolistnego - Epipactis microphylla. Po dłuższym rozglądaniu się znaleźliśmy pierwszego.
Oto on na białym tle.
Zaraz obok był drugi oraz trzeci osobnik.
Nieco na prawo od ścieżki znajdują się gęste zarośla w których skrywają się kruszczyki szerokolistne - Epipactis helleborine.
Kolejne trzy osobniki kruszczyka drobnolistnego - Epipactis nicrophylla znaleziono po lewej stronie ścieżki. Drugi z nich jest sfotografowany na naturalnym tle.
Teraz wyszliśmy na szczytową drogę, gdzie w ubiegłym roku było sporo interesujących nas storczyków. Kilka z nich wypatrzyliśmy, ale poszliśmy do końca, gdzie wybudowano niewielkie schody. W ubiegłym roku i tutaj był bohater naszej akcji. Teraz nie było nic.
Oto dalsze pobocze drogi z bujną zielenią.
Oto pierwszy okaz wyłuskany z tego zielonego tłumu.
Kolejny został znaleziony niedaleko bramy wejściowej na dziedziniec, tam gdzie stoi jego odkrywca.
W ubiegłym roku tam nie było nic. Teraz mamy go w pełnej krasie.
Idziemy dalej. Mijamy zieleninę, w której pojawia się między innymi czyściec leśny - Stachys sylvatica.
Najładniejszy okaz bo kwitnący znalazł się między zamkiem a lewą stroną drogi.
Kolejne dwa osobniki były po drugiej stronie drogi.
Tamże kwitł także kruszczyk szerokolistny - Epipactis helleborine.
Teraz generalnie wzdłuż barierki nie było niczego.
Dominowały siewki buka pospolitego - Fagus sylvatica.
Trafiły się wiechlina gajowa - Poa nemoralis oraz sałatnik leśny - Mycelis muralis.
Są pozostałości po ściętych drzewach.
Udało mi się sfotografować kwiat czyśćca leśnego - Stachys sylvatica.
Kwitnie też niecierpek drobnokwiatowy - Impatiens parviflora. W 1985 roku uważano go za głównego mordercę kruszczyka drobnolistnego - Epipactis microphylla.
Do lasu przenika też ajlant gruczołowaty - Ailanthus altissima.
To potomstwo okazałych drzew, które rosły na dziedzińcu zamku. Teraz jak się wydaje zostały one znacznie zredukowane.
Minąłem obojętnie tę okolicę i poszedłem w stronę skraju lasu, gdzie z zewnątrz dochodzi ulica Stroma.
I nagle okazało się, że pod murami w rejonie ajlantu też są interesujące nas storczyki. Oto one. Wszystkie cztery.
Teraz krótki przerywnik na gąsienicę motyla nocnego. Oto kapturnica trędownikówka na trędowniku bulwiastym - Scrophularia nodosa.
W chwilę potem wypatrzono jeszcze dwa osobniki kruszczyka drobnolistnego - Epipactis microphylla.
W sumie tutaj odnotowaliśmy 17 osobników interesującego nas gatunku.