Wędrujemy dalej. Teraz będzie to odcinek oznaczony kolorem ciemnozielonym.
Mijamy byłe teren sportowe, byłego klubu Fablok. Brzeg blokują powalone drzewa. Jest dziko.
Rzeka wyczynia w tym miejscu najdziksze swawole podbierając brzeg.
Na pobliskiej plaży wyrasta przetacznik bobowniczek - Veronica beccabunga.
Znalazł się też czosnaczek pospolity - Alliaria petiolata.
Rzeka rwie ostro do przodu.
Tutaj kilka lat temu było świeże odsłonięcie piasków wywołane tak zwanym efektem odbicia.
Idziemy dalej. Mijamy powalony pień a na nim hubiaka pospolitego - Fomes fomentarius.
Zerkamy przed siebie. Na rzeką przebiega ciepłociąg.
Okoliczne drzewa porasta jemioła pospolita - Viscum album.
Ciepłociąg jest nie używany. Szczątki wełny mineralnej dają posępny, ale plastyczny efekt.
Dalej droga wiedzie ku byłej linii kolejowej.
Stoimy teraz na moście i zerkamy w nurt rzeki.
W dolinie rzeki na jej lewym brzegu mamy zapewne przypadek działania Lex Szyszko. Jeśli ktoś to miejsce szykuje pod budowę, to zapewne nie przyjmuje do wiadomości, że Chechło bywa bardzo wylewne.
Potem poszliśmy bardzo szybko przed siebie. Stoimy teraz na ulicy Borowcowej i zerkamy na biegnące poniżej torowisko. Jednocześnie odnotowujemy obfite pylenie leszczyny - Corylus avellana.
Skręcamy w stronę centrum. Mijamy dęby szypułkowe - Quercus robur. Znajdują się one przed skrzyżowaniem z ulicą Kamienna.
Wchodzimy teraz do lasu aby poruszać się w osi przecinającego go odcinka przyrodniczej ścieżki dydaktycznej. To byłe kopalnie galmanów.
Także tutaj masowo kwitły przylaszczki pospolite - Hepatica nobilis. Uczyniłem je bohaterkami dłuższej sesji zdjęciowej.