Tego zimowego dnia ruszyłem w teren aby po pierwsze poszukać śladów zbliżającej się wiosny. Po drugie dokumentować drzewa póki są. wiadomo "polska masakra piła mechaniczną" zaczęła się rozkręcać na dobre. Na początku okolica muzeum i wychodzące z ziemi przebiśniegi - Galanthus nivalis.
Niestety, nie miały tego dnia czego przebijać.
A to już ogród przy Domu Urbańczyka. Oczar chiński - Hamamelis mollis zakwitł, ale kwiatów było bardzo mało.
A to już ulica Jagiellońska i dokumentacja trwającego tamże remontu kamieniczek.
Był tutaj także całoroczny glistnik jaskółcze ziele - Chelidonium majus.
Oto remontowane kamieniczki od strony zaplecza.
Tuż przed skrzyżowaniem z ulicą Grunwaldzką ulica Jagiellońska przypomina ciemny skalny wąwóz.
Oto ciekawe ogrodzenie jednej z posesji.
Opuszczając ulicę Grunwaldzką uwieczniłem widok alei Henryka, a szczególnie gmachu zasłoniętego przez drzewo.
Idę teraz na południe. Tutaj widać sporo głogów.
Oto pierwszy napotkany pniak.
Oto mocno przycięte drzewo.
A przy skrzyżowaniu ulicy Siennej i alei Henryka trwała wycinka.