W dalszym odcinku tego spaceru idę ulicą Damrota wzdłuż ogrodzenia cmentarzy.
Zanim wszedłem na część katolicką zerknąłem w stronę Biblioteki Śląskiej. Architektura za drzewami, potencjalnie rzadki widok.
Zaraz za bramą cmentarza znajduje się zdrój ufundowany w 1890 roku.
Zasadniczo jest tutaj tłoczno.
Są też interesujące nagrobki.Tutaj spoczywa Wojciech Korfanty oraz jego syn Witold.
Tutaj spoczywa Piotr Szmidtke, artysta, twórca metaweryzmu.
I kolejny historyczny nagrobek
Zerkam w kierunku bramy znajdującej się od strony ulicy Francuskiej.
A tutaj spoczywa Sergiusz Toll - entomolog.
I jeszcze jedno zerknięcie w kierunku zespołu szpitali. To dobre sąsiedztwo.
A to już ulica Jagiellońska i gmach Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Śląskiego. Tutaj studiowałem. Czerwony kamień to tuf filipowicki.
Stoję teraz na ulicy Wojewódzkiej i zerkam na północ.
Teraz zerkam w kierunku ulicy Podgórnej.
Opuszczam tunel pod linią kolejową i wychodzę na ulicę Mariacka Tylna.
A to już ulica Mielęckiego, aktualnie w roli kamiennej pustyni.
Z jej wylotu przez ulicę Warszawską zerkam na samotne drzewo.
Oto nowy drzewostan ulicy Warszawskiej.
Oto rynek, teraz także w roli kamiennej pustyni.
Oto przystanek tramwajowy przy alei Korfantego.
Tak w tej okolicy wyglądała Rawa - powiedzmy rzeka.
I nas zakończenie wertykalny ogród.