Zanim zima uderzyła z cała swoją potencją wiele wskazywało na to, że już po niej. Zatem ruszyłem na miasto, aby rzecz cała udokumentować. Na początku ogród przy ulicy Śląskiej i kasztan jadalny - Castanea sativa. Odpoczywają na nim sierpówki, ptaki niezbyt częste ostatnimi czasy.
W sąsiednim ogrodzie rośnie sobie wierzba mandżurska - Salix babylonica var. pekinensis.
Oto skwer u zbiegu ulic Śląska i Balińska. Tutaj polowałem na stado gołębi.
Z tego skweru zerkam w oś ulicy Kusocińskiego.
Na skwerze znajdujemy ognik szkarłatny - Pyracantha coccinea.
Jest też irga pozioma - Cotoneaster horizontalis.
Teraz zerkamy na obydwa wyżej wymienione krzewy.
Przy ulicy Kosocińskiego mamy trzy świerki. Jak wiadomo nie są to dobre zwiastuny rodzaju zimy. Dwa amerykańskie świerki kłujące - Picea pungens są pozbawione szyszek. Środkowy, rodzimy świerk pospolity - Picea abies ma szyszki na szczycie korony.
Zmiana miejsca akcji. Otoczenie muzeum i skwer.
Oczar japoński - Hamamelis japonica jest bardziej rozwinięty.