W tym momencie przekraczamy krawędź wzniesienia i ruszamy ku południowej ścianie wzgórza. Oczywiście dominuje buczyna.
Pod szczytową krawędzią odsłaniają się lokalne wapienie. To warstwy gogolińskie dolne triasu środkowego.
Zajrzałem do dobrze znanego mi lochu. Liczyłem na lodowe stalagmity, ale ich nie było. Zbyt ciepłe miejsce.
Wygląd tych odsłonięć od lat się nie zmienia. Niektóre są kolonizowane przez bluszcz pospolity - Hedera helix.
Jak przystało na rezerwat przyrody znajdujemy tutaj pewną ilość martwych drzew.
Prawie cała krawędź szczytowa jest utrwalona przez buki pospolite - Fagus sylvatica.
Idąc dalej mijam inne martwe drzewo. Jest konsumowane przez drewniaka - Hypoxylon.
Na moment zerkam ku górze.
Potem przyglądam się kolejnemu skalnemu rumowisku. Tutaj też nie zaszły istotne zmiany.
Był też ciekawy mech. Odnoszę wrażenie, że jest to gatunek z rodzaju Schistidium. Coś podobnego widziałem w szczytowej partii Skałek Bielańskich w 2014 roku.
I ponownie fragmenty ścianek. Tutaj kilka milionów lat na nas patrzy.
Na powierzchni ubrudzonej lessem rozwija się porost. Moim zdaniem to Lecanora conizaeoides.
A poza tym są skały, drzewa i śnieg. Wszystko śpi.
Typ ze Schistidium dobry. Problem w tym, że makroskopowo bliżej nieoznaczalne, cała rodzina Grimmiaceae jest krytyczna, wciąż są opisywane nowe gatunki. Jakieś ciekawe Grimmia też tam mogą być.
Śliczna ta wychodnia, w naszym triasie prawdziwa rzadkość!