Tego dnia przygotowując się do nakręcenia dłuższego filmu odwiedziliśmy pewna dziurę niedaleko Płazy Wapiennika, położoną około 4 km na wschód od rynku w Chrzanowie. Formalnie to tytułowa Trzebinia, Piła Kościelecka. Tak wyglądało to miejsce od zachodniego skraju.
Jak widać jest tutaj coś w rodzaju boru z dominacją sosny zwyczajnej - Pinus sylvestris i świerka pospolitego - Picea abies.
Sporadycznie trafiają się siewki buka pospolitego - Fagus sylvatica.
Idziemy w kierunku pierwszej dziury.
Oto ona.
Skała na zewnątrz nie zmieniła się.
Nad górną krawędzią tego kamieniołomu dominuje sosna zwyczajna - Pinus sylvestris.
A teraz będzie przegląd lodowych stalagmitów z pierwszej dziury. Inne ich określenie to chłopki lodowe. Powstają wskutek narastania od dołu do góry. Prawdziwe stalagmity to skutek wytrącania się minerałów z wody kapiącej z góry.
Tak było głębiej. Starałem się korzystać ze światła naturalnego, czasami błyskałem lampą, ale efekt był nieszczególny.
Był też jeden sopel, odpowiednik stalaktytu.
Chłopki jednak dominowały.
Wyszedłem na zewnątrz.
Przedarłem się do wschodniej krawędzi wyrobiska.
Tutaj jest tak jakby zawalony loch.
Cofam się wzdłuż ściany zmierzając ku drugiemu lochowi. Skała jest taka jak wiele lat temu.
Oto druga dziura.
Oto druga seria lodowych chłopków.
I jeszcze kilka migawek z lasu na zewnątrz. Zerkam na południe.
Zerkam na północ.
Spoglądam na śnieg w suchym liściu buka pospolitego - Fagus sylvatica.
Przyglądam się świerkowi pospolitemu - Picea abies.
I jeszcze las przy zachodniej krawędzi wyrobiska. Jako było na początku tak jest na końcu.
Chłopki lodowe to bardzo malownicze struktury. Nie każdej zimy powstają w każdej dziurze. Przekonamy się o tym wkrótce.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 06.kwietnia.2017)