W związku z "Polską masakrą piłą mechaniczną" odwiedzam różnie miejsca aby fotografować drzewa dopóty, dopóki są. Tym razem padło na Jaworzno. Wysiadłem na przystanku przy ulicy Chełmońskiego, tuż obok szpitala, ruszyłem na zachód i sprawdziłem, Drzewa były.
Fotografując kolejne drzewa zbliżyłem się do Cmentarza Ciężkowickiego.
Potem skręciłem w ulicę Cmentarną i ruszyłem w stronę ulicy Obrońców Poczty Gdańskiej. Widać było okazały jesion wyniosły opleciony bluszczem. Za nim było jakoś łyso.
Po prostu rosnący tutaj dąb szypułkowy o średnicy ponad metra został prawie zniknięty. Oto jego zwłoki. Jego obwód na przepisowej wysokości wynosił ponad 314 cm, zatem był znacznie większy od przepisowych 50 cm dla tego gatunku.
Okoliczności ścięcia wyjaśniamy w prasie lokalnej.
A to już druga strona ulicy Obrońców Poczty Gdańskiej.
Teraz wszedłem w ulicę Juliusza Słowackiego i wykonałem to zdjęcie. Rudera po drugiej stronie ulicy Cmentarnej też jest nowym domem.
A to już ulica Waryńskiego. Idę w kierunku redakcji tygodnika co Tydzień. Za muru wyłaniają się jakieś drzewa.
Po wizycie w redakcji ruszam na wschód. Ponownie mijam skrzyżowanie z ulicą Juliusza Słowackiego.
Na linii horyzontu widzę kolejne drzewa.
A to już widok rynku. Jego płyta pomimo posadzenia wielu drzewek wciąż przypomina kamienną pustynię.
A to najważniejsza dla tej okolicy enklawa zieleni, czyli park.
Nic dziwnego, że drzewa wciąż tutaj rosną.
Wracam na rynek. Tutaj najważniejszą osobą jest jaworznicki drwal odpoczywający pod jaworem. Z tego co pamiętam okazałe drzewo przyjechało z Holandii.
Trzyma się jeszcze wierzba w okolicy plebanii.
Oto kolejne drzewa w rejonie między kościołem a plebanią. Na szczęście nie znajdują się na terenie prywatnym.
A to już ulica Królowej Jadwigi. Za drzewami skrywa się zakład pogrzebowy.
Stoję pod nim i zerkam w stronę kościoła.
A teraz zakład pogrzebowy z bliska.
Kolejny ważny obiekt w tej okolicy to restauracja Dworek. W czasie II Wojny Światowej w tym budynku działało przedszkole prowadzone przez zakonnice.
Teraz spod dworku zerkam w stronę kościoła.
Idąc w kierunku rynku zauważam, że znikają ładne drzewa ale wciąż pozostają takie koszmarne pomniki przeszłości. Tutaj też mamy do czynienia z terenem publicznym.
Na zakończenie podjechałem autobusem do przystanku Chełmońskiego Pompy i ruszyłem na okoliczne odłogowane pola uprawne.
Przez tę okolicę przebiegają linie przesyłowe. Wszak Jaworzno to elektryzujące miasto.
Teraz spomiędzy szpaleru krzewów zerkam na wschód.
Oto kolejne linie przesyłowe na tle ciemnych chmur.
A tutaj mamy prawie symetrię, Motyw centralny to brzoza brodawkowata - Betula pendula. Po bokach rośnie dereń świdwa - Cornus sanguinea.