Ranek 15 listopada był mroźny. Nie tylko na drzewach osadziły się szadź i szron. W parę godzin po tym zjawisku nie było śladu. Tego dnia musiałem udać się do Trzebini, do tamtejszego marketu budowlanego. Po drodze sfotografowałem aktualny stan nie koniecznie pięknych okoliczności przyrody. Zaczynamy po południowej stronie ulicy Długa. Oto dereń biały - Cornus alba. Ma on wciąż zielone liście.
Zielone liście zachował także ligustr pospolity - Ligustrum vulgare.
A poza tym jest tutaj spora, otwarta przestrzeń z rzadka porośnięta trzciną pospolitą - Phragmites australis.
Nieliczne zielone liście zachowała także olsza czarna - Alnus glutinosa.
Oto ulica Długa. Patrzymy w stronę Trzebini.
Po drugiej stronie znajduję zwłoki omanu wielkiego - Inula helenium.
Po załatwieniu swoich spraw w markecie udałem się na jego zaplecze. Jak widać wciąż jest to miejsce składowania pewnych odpadów. Jakby nie było kłusowałem po ich podwórku.
Teren zasadniczo jest podmokły, o czym świadczy obecność większych płatów trzciny pospolitej - Phragmites australis.
Tutaj też ktoś usiłował ukryć coś.
Jednak trzcina pospolita - Phragmites australis jest ładniejsza.
Poza tym znajduję jeszcze zieloną wierzbę purpurową - Salix purpurea.
Oto dwaj najeźdźcy. Rdestowiec japoński - Reynoutria japonica w towarzystwie nawłoci kanadyjskiej - Solidago canadensis.
Był też owocujący wiesiołek - Oenothera.
Idę w kierunku ulicy Tuwima.
Po drodze mijam płat trzciny pospolitej - Phragmites australis z domieszką nawłoci kanadyjskiej - Solidago canadensis.
Jest tutaj także już żółta brzoza brodawkowata - Betula pendula.
Zielone liście miał jakiś głóg - Crataegus.
A poza tym przyroda była zdecydowanie w stanie zejściowym.