W dalszej części spaceru natrafiliśmy na okazałą winorośl. Według etykiety to winorośl pachnąca - Vitis riparia, chociaż mogła by to być również winorośl właściwa - Vitis vinifera. W tym momencie sprawa nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Jak dla mnie to na 90% pierwszy gatunek.
Potem trafił się tawulec Tanaki - Stephandra tanakae.
Idąc dalej minęliśmy świerk kłujący - Picea pungens o bardzo zagęszczonej koronie.
Potem trafiła się róża.
Oto jarząb szwedzki - Sorbus intermedia.
Kolejny ładny kwiatek to werbena patagońska - Verbena bonariensis. W kolejnych odcinkach też się będzie pojawiać, ponieważ ja sadzi się w ogrodzie tylko raz, a potem plewi.
Bohaterem kolejnej sesji zdjęciowej jest rącznik pospolity - Ricinus communis. W okresie, kiedy ogród zakładano, a i znacznie wcześniej na tym terenie uprawa tego gatunku w warunkach domowych była zakazana.
Tuż obok rośnie cynia wytworna - Zinia elegans.
Teraz zbliżamy się do części inspirowanej kulturą Dalekiego Wschodu. Po drodze mamy jakiś jałowiec - Juniperus. Mogą to też być młodociane odmiany cyprysika - Chamaecyparis lub żywotnika - Thuja. Jest to kolejny powód dla którego będę musiał tutaj zajrzeć ponownie.
Przed częścią dalekowschodnią mijamy bambusy.
Prawie zaraz na wejściu mamy grujecznik japoński - Cercidiphyllum japonicum
Po gruncie ścielił się karmnik rozesłany - Sagina procumbens.
Wśród mszaków uwagę przyciągał drabik drzewkowaty - Climacium dendroides.
Ten mech to prawdopodobnie fałdownik nastroszony - Rhytidiadelphus squarrosus.
Teraz zwracam uwagę na uformowany jałowiec - Juniperus.
Również w tym miejscu mszaki reprezentują drabik drzewkowaty - Climacium dendroides oraz żurawiec falisty - Atrichum undulatum.
I jeszcze jeden bambus.
Potem typowy klon palmowy - Acer palmatum.
Następnie jako przerywnik mykologiczny topola holenderska - Populus x canadensis "Marylandica" porażona przez rdzę - Melampsora larici-populina.
Oto kolejne klony palmowe - Acer palmatum.
Iglaki reprezentuje tutaj żywotnikowiec japoński - Thujopsis dolabrata.
Jest też klon okrągłolistny - Acer circinatum.
I na zakończenie moje drugie spotkanie z modrzewnikiem chińskim - Pseudolarix amabilis. Po raz pierwszy widzieliśmy się w Bujakowie.