Tego ranka po raz pierwszy w drugiej połowie roku, czyli licząc od lipca powiało poważnie chłodem i świat stal się bardzo biały. Na wielu roślinach osadziły się szron i szadź. Ponieważ akurat miałem przy sobie aparat, nie zawahałem się go użyć. Na początku moje podwórko i lodowa ozdoba chrustu świerkowego.
Potem poszedłem w kierunku wiśni - Cerasus vulgaris.
Wracam ponownie do chrustu świerkowego, tego który nie został pozbawiony szpilek.
Poza tym była tutaj zaskoczona zielenina pod postacią pokrzywy zwyczajnej - Urtica dioica oraz mlecz zwyczajny - Sonchus oleraceus. Szronem są igiełki, szadzią drobniejsze kryształki.
Teraz wyszedłem na dróżkę aby udać się w stronę byłych łąk. Teraz są to działki budowlane.
Z tamtej strony płotu przyjrzałem się swojemu jałowcowi pospolitemu - Juniperus communis.
Oto liście pigwowca pośredniego - Chaenomeles x superba.
Oto kwiat przymiotna białego - Erigeron annuus.
Teraz mamy kilka pędów zaskoczonej nawłoci kanadyjskiej - Solidago canadensis.
Te cienkie pędy to resztki kielisznika zaroślowego - Calystegia sepium.
A tutaj po prostu bieleje nawłoć kanadyjska - Solidago canadensis, która już owocowała.
Ostatnie zdjęcie powstało około 50 metrów od domu.
RE: Na wielu roślinach osadziły się szron i szadź ............................................................................. - to na zdjęciach to bardzo pospolity minerał (choć w Polsce sezonowy): lód - H2O, krystalizujący w układzie trygonalnym, nie wiedzieć czemu ale notorycznie pomijany w prawie wszystkich atlasach...
(wypowiedź edytowana przez Krzynianek 01.stycznia.2017)
Słusznie waść prawisz. Podobnież rzecz ma się z rodzimą rtęcią, która zasadniczo nawet w zimie jest cieczą, a w atlasach minerałów występuje. Tak samo paradoksem jest bardzo zimna, prawie lodowata woda w szklance. Woda to ciekły kryształ a szklanka to przechłodzona ciecz.