Idziemy dalej. Teraz będzie tylko ulica Świętokrzyska. Pojawią się wspomniane w pierwszej części napisy zionące miłością bliźniego. Najbardziej drastyczne pozostawiłem w dokumentacji muzeum za wiecznej rzeczy pamiątkę. Rośliny także pokażę. Zaczynamy od placu parkingu w okolicy skrzyżowania z ulicą Sądowa.
Zauważyłem też czarne chmury nad miastem. Tutaj widok z okolicy Biedronki.
Tak na tym obiekcie wyraża swoje poglądy Armia Białej Gwiazdy.
Nieco dalej przy skrzyżowaniu z ulicą Grunwaldzka mamy jasność w temacie.
A teraz będzie akcent botaniczny. Oto skupisko sałaty kompasowej - Lactuca serriola wraz z konyzą kanadyjską - Conyza canadensis oraz jasnotą białą - Lamium album. Jest jeszcze mlecz zwyczajny - Sonchus oleraceus.
Tutaj jeszcze bardziej widać kto tu "rządzi".
Teraz dość szybko mijam przerabiany dom z 1861 roku.
I kolejny skrótowiec.
Tutaj mamy skrótowiec JżS. Widać go nader często nie tylko w jej okolicy. Wbrew pozorom to mowa miłości i to miłości spod znaku tęczowej flagi.
I dla odprężenia znowu coś zielonego. Tutaj rządzi jesion wyniosły - Fraxinus excelsior.
Trafia się też klon jesionolistny - Acer negundo.
I jeszcze jeden jesion wyniosły - Fraxinus excelsior.
Powracamy do popisanych domów.
Tutaj wyraźnie poprzez słowo na j oraz płeć nacji widać dlaczego taką deklarację uważam za mowę miłości spod znaku tęczowej flagi. Z tą orientacją oczywiście utożsamia się Armia Białej Gwiazdy.
Teraz przyjrzyjmy się miejscowym garażom. Trudno to komentować.
I tak dotarliśmy do przepustu pod linią kolejową.
Na górze wyrasta mydlnica lekarska - Saponaria officinalis.
Zaraz skręcę w lewo, ale obejrzyjmy jeszcze jeden popisany garaż.
A na zakończenie tego odcinka, tak dla uspokojenia spójrzmy na kozłek lekarski - Valeriana officinalis.