W drugiej części tego spaceru penetruję pewien lesisty zakątek u podstawy skarpy nad prawym brzegiem tytułowego ścieku. To trasa oznaczona kolorem ciemnozielonym.
Na początku ciemność widzę.
Potem jestem nieco skołowany.
Wkrótce zauważam, że rządzi tutaj przytulia czepna - Galium aparine.
Widzę też omszałe pnie. Pokrywa je krótkosz szorstki - Brachytecium rutabulum.
Bliżej ścieku jest jakieś Bryum. Zdjęcie nawet z dużego formatu nie pozwalało na precyzyjną diagnozę.
Tej tapety z rurkami też nie będę zdecydowanie nazywał. Mam takie uczucie, że to Oxyporus populinus, ale 100% pewności brak.
Idę teraz biegiem ścieku. Znajduję tutaj zielone okazy glistnika jaskółczego ziela - Chelidinium majus.
W wolno płynącej cieczy odbijają się drzewa.
Tu i ówdzie gromadzą się osady o bardzo skomplikowanym składzie.
Mijam jakieś chaszcze.
Podziwiam malownicze odbicia drzew.
Tutaj pośrednio sam siebie uwieczniłem.
Gdzieś tutaj jest klon jawor - Acer pseudoplatanus.
I jeszcze jedno odbicie drzew.
Teraz te same drzewa z innego punktu widzenia. Wpierw odbicie w cieczy, potem widok w rzeczywistości.