Kończymy naszą wędrówkę po Oświęcimiu. Opuszczamy Plac Tadeusza Kościuszki. Oto narożna kamienica od strony zachodniej.
Będąc w tej okolicy odczuliśmy potrzebę wejścia na podwórko. Bramka jest tuż za murem z napisem. Jest tam klasyczna ilustracja do hasła "Polska w ruinie".
Idziemy dalej. Podejrzewam, że w innych miejscach także tylko fasady są piękne.
Oto kamienice przy rogu ulicy Adama Mickiewicza i Małego Rynku. W lipcu 2012 roku wyglądały tak samo.
Wchodzimy na rynek. Udało mi się upolować ciekawe okno w chmurach.
A to już bulwary i widok na Zamek Piastowski. Teraz widać go mniej. W końcu listopada przekonałem się, że apartamentowiec budowany na miejscu po kamienicy Halberstamów urósł.
A teraz krótki przerywnik botaniczny. Podziwiamy róże.
I jeszcze jedno spojrzenie na zamek oraz kościół.
Teraz zmierzamy w kierunku kładki nad Sołą. Na razie zerkam za siebie, aby spojrzeć na most Piastowski.
Teraz mijamy obiekty Salezjanów.
Zmierzając ku kładce mijamy grupę wierzby białej - Salix alba.
W wodzie dopływu Soły zauważam szczaw lancetowaty - Rumex hydrolapathum.
W nurcie Soły skrywa się żwirowa łacha.
Jesteśmy już na kładce. Oto Soła widziana pod prąd.
Oto Soła widziana z prądem.
A to antysefie wszystkich uczestników naszego spaceru. Ja jestem pośrodku.
I na zakończenie przed wieczorne migawki z ulicy Obozowa lub Dworcowa. Nie jestem w stanie ich rozróżnić.
I wreszcie dworzec kolejowy. Ma być wyburzony, ale w końcu listopada jeszcze stał.