To będzie bardzo krótki fotoreportaż. Po prostu musiałem udać się do ogrodu przy Domu Urbańczyka, aby sprawdzić, czy pień naszego czarnego dębu ma lokatorów. Lokatorzy byli, czyli osy, ale ja póki co obchodziłem je z daleka. Na początku spoglądam w kierunku Urzędu Miasta. Po prawej stronie ścieżki znajduje się ekspozycja skał mezozoicznych.
Drugi powód to ocena stanu świerka kłującego - Picea pungens, którego dopadła osutka. Po drodze zwróciłem uwagę na kwiaty pięciornika krzewiastego - Potentilla fruticosa.
Potem udałem się ku ekspozycji bardzo dużych araukarytów.
W końcu bohaterem dłuższej sesji zdjęciowej uczyniłem perukowca podolskiego - Cotinus coggyria. To odmiana Royal Purple. Na pierwszych zdjęciach widać także obumierajacego świerka.
Jest tam też róża.
Po wypełnieniu tego zadania powróciłem do Muzeum. Po drodze w parku uwieczniłem nową fontannę.
Nad fontanną nachyla się gałąź platana klonolistnego - Platanus x acerifolia.
Tuż przed muzeum rosną tawułki - Astilbe.
Po dłuższej przerwie udałem się jeszcze raz do Domu Urbańczyka. Jednakże na początku mamy oryginalne chmury nad kamienicami przy ulicy Mickiewicza.
W ogrodzie zająłem się tylko hortensją ogrodową - Hydrangea macrophylla.
Zmierzyłem się także z drobiazgiem, czyli kwiatami żurawki - Heuchera.
A teraz trzy zbliżenia drewna czarnego dębu. To pniak po drzewie świętym toporami w 960 roku naszej ery.